Jedenaście minut. Tyle zajęło Czytelnikom „Wronieckiego Bazaru” zidentyfikowanie po zdjęciu sprzed trzydziestu lat i przekręconym nazwisku, odnalezienie Krysi, koleżanki pani Basi ze szkoły. Krysia nie nazywała się Hercyk tylko Hercka, ale to nie przeszkodziło w Jej odnalezieniu