Teren PK w centrum miasta na sprzedaż. Trafi w ręce deweloperów?
|Po wczorajszej debacie napisał do nas Czytelnik, kandydat na radnego, Rafał Betka. Zaniepokoił Go fakt sprzedaży terenu należącego do Przedsiębiorstwa Komunalnego, znajdującego się w centrum miasta, konkretne za ratuszem, gdzie teraz stoją baraki PK
Do redakcji „Wronieckiego Bazaru”
Uczestniczyłem we wczorajszej debacie kandydatów na burmistrza. Bardzo mi się podobała. Gratuluję pomysłu organizacji oraz jej przeprowadzenia. Debata pokazała, że jednak można siedzieć przy wspólnym stole, mieć różne poglądy i nie opluwać się wzajemnie. Zresztą los sam sprzyjał kandydatom, sadzając Pawła Bugaja, niczym ojca pomiędzy dwoma kandydatami, którzy w Internecie prowadzą niezbyt czystą kampanię. Ale ja nie o tym w sumie chciałem napisać.
W czasie wypowiedzi, chyba Pawła Bugaja, usłyszałem, że teren PK za ratuszem jest na sprzedaż i że to nie „miasto” ma go kupić, wystawiony jest na sprzedaż. Nie chciało mi się za bardzo w to wierzyć, ale rzeczywiście na płocie PK wisi baner z taką informacją.
Zdumiały mnie słowa burmistrza Wieczora, że to nie tak, że to tylko taka próba, że wszystko jeszcze nie do końca jest wiadome. Za chwilę usłyszałem, w tej samej wypowiedzi, że pieniądze ze sprzedaży przydadzą się na inwestycje.Pytam więc: jak to jest z tą sprzedażą, ma być czy nie ma być?
Słyszałem nawet, że są już jakieś plany deweloperskie, że mają w tym miejscu powstać bloki.
Mieszkań nigdy nie za dużo, ale w tym miejscu?
Zdumiało mnie również to, że przewodniczący Rady, Sławomir Śniegowski NIC o tym nie wie.
To jak to jest: burmistrz sam decyduje o tak ważnej sprawie jak sprzedaż terenu PK w centrum miasta, gdzie wiadomo, że ratusz pęka w szwach i jak to mówił Paweł Bugaj urzędnicy siedzą sobie prawie na kolanach? Komfort pracy sprzyja przecież załatwianiu spraw w urzędzie. A nasz komfort urzędu jest bardzo mizerny, żeby nie powiedzieć beznadziejny.
Załatwiając różne sprawy musimy wchodzić nieraz na II piętro po starych schodach.
Tablica, na której wywieszone są np. nazwiska osób, które dostały mieszkanie wisi na II piętrze. Żeby załatwić coś „z kulturą” albo kręgielnią, wspinamy się na III piętro, właściwie już strych.Mając pod nosem taki teren dziwię się burmistrzowi, że pozawala go sprzedać, a nie zostawi na rozbudowanie ratusza. Byłby może parterowy i przystosowany dla niepełnosprawnych.
Nie podoba mi się współpraca burmistrza z Radą. Nie może być tak, że o strategicznych sprawach decyduje człowiek, który nie ma wizji na przyszłość, a na to wygląda. To niedopuszczalne, żeby w XXI wieku petent wspinał się na III piętro skrzypiącymi schodami bez windy. A niepełnosprawny, czy matka z wózkiem zostają przy schodach przed ratuszem. Ponoć jest schodołaz, ale nie za bardzo ma go kto obsługiwać.
Burmistrz tłumaczył, że PK rządzi prezes Rafał Zimny, ale zapomniał dodać, że to on, burmistrz, z racji urzędu, jest jedynym udziałowcem w spółce PK SP.z o.o., więc ma dużo do powiedzenia, właściwie wszystko.Rafał Betka
Kandydat na radnego
Teren dobry na szkołę, przedszkole i itp niech służy społeczeństwu Wronek, a nie sprzedawać wszystko co nasze…
Pełna zgoda z panem Rafałem. Dla mnie to jest jakaś paranoja jeśli to prawda, że ten teren ma trafić w ręce prywatne i burmistrz powinien się w tym temacie wypowiedzieć jednoznacznie – tak albo nie, bo wiadomo, że bez jego zgody nikt decyzji nie podejmie więc niech się nie zasłania prezesem Zimnym.
A teren wymarzony w centrum miasta i dostępny dla wszystkich mieszkańców – albo powinien pozostać tak jak jest u Komunalki albo też trafić do wykorzystania dla mieszkańców miasta i gminy – nie wyobrażam sobie jeśli tak cenny teren miałby być oddany na cele biznesowe.
Poza tym jeśli faktycznie Komunalka ma się przenieść gdzieś na Borek to gratulacje pomysłu dalszego zatłaczania ulicy Mickiewicza – faktycznie jeszcze za mało ta ulica jest zakorkowana niech jeszcze wszyscy klienci przedsiębiorstwa jeżdżą tamtędy i wszystkie firmowe pojazdy to wtedy już naprawdę będzie kosmos. I do tego dorzucić jeszcze szkołę. A dodatkowo powodzenia dla klientów przedsiębiorstwa którzy poruszają się pieszo – będą mieli okazję na mały trening spacerując na Borek.
Podsumowując pomysł wg mnie nietrafiony i jak miało by to być sprzedane to lepiej już niech będzie po staremu.
A najwyższą władzą w Przedsiębiorstwie Komunalnym jest… http://www.pk-wronki.pl/wladze-spolki.html
Taaaa daaaammmm…
Wpisuje się to w krajobraz Wronek.
Nie jestem zaskoczony.
Szanowni Państwo-szkoda słów..
Byłem kilka miesięcy temu pierwszy raz od wielu lat w urzędzie i powiem szczerze..Jestem ostatnią osobą która broniła będzie urzędników,bo mam na temat ich pracy swoje,mało pewnie polityczne…zdanie..,warunki w których pracują,w których podejmują petntów,mnie,urągają nie tylko ich godności ale również i mojej!Straszno w tym urzędzie!No ale jeśli celem Burmistrza jest by gmina nie miał długów to ja rozumiem…Albo raczej nie rozumiem bo Burmistrz to ma być biznesmenem,wizjojerem i cwaniakiem a każdy kto jest taką osobą wie że by realizować inwestycje potrzebne mieszkańcom trzeba się kredytować!
Zbieranie „w skarpetę” w takiej gminie jak nasza jest…no właśnie..
Dlatego właśnie jesteśmy tutaj a inne gminy są w innym miejscu.Powinniśmy być stawiani w jednym miejscu z powiatami.Mamy potencjał i możliwości.Miże doczekamy siś też władzy świadomej potencjału.Dziś go trwonimy..