Trujące więzienie na wsi. Jak zmienia się wieś?

Wieś tak jak wszystko co nas otacza, przechodzi transformacje. Czy zmiany wprowadzane przez  przybywających i osiedlających się na wsi miastowych, mają dobry wpływ na to miejsce? Według mnie, niestety nie

Oferty Pracy Wronki

Pamiętamy wizerunek siedliska na wsi. Wiejska zabudowa –  dom, stodoła, pomieszczenia gospodarcze zbudowane wokół podwórza a na nim studnia i  drzewo na przykład lipa, która z czasem dawała coraz większy cień, zapach i tworzyła swoisty mikroklimat. Dalej warzywnik, często zaraz za domem, żeby blisko było do zbierania warzyw na obiad. Za nim ogród z gruszą, jabłonią, śliwką, wiśnią czasami brzoskwinią lub morelą. Nie mogło również zabraknąć krzewów owocowych, które często tworzyły naturalny płot między ogrodem a warzywnikiem. Były tam zawsze porzeczki, maliny, jeżyny i agrest. Pod nimi często rozrastały się krzaczki truskawek i poziomek. Po ścianach budynków gospodarczych wspinały się gałęzie winogron. Ogród kwiatowy rozrastający się przed domem  podkreślał piękno tego miejsca i tworzył jego swoistą wizytówkę, która zachęcała aby się zatrzymać i dawała nieodpartą chęć wejścia do środka. W takim miejscu było mnóstwo pszczół, motyli a ptaki z chęcią zakładały gniazda.

Prawdziwie żywe miejsce.
A jak wyglądają współczesne siedliska powstające na wsi?
Całkowite przeciwieństwo.

Mam świadomość, że nie będą powstawały już siedliska, jak dawniej, które  były miejscami życia i pracy wielu pokoleń a budowa takich gospodarstw  była bardzo kosztowna, długotrwała i pracochłonna.

Teraz dom na wsi to baza noclegowa i czasami miejsce na zrobienie grilla, jeśli oczywiście nie jesteśmy na zakupach. Na małych działkach nie ma miejsca na ogrody, warzywniki, kwiaty … Zresztą komu by się chciało tym zajmować.

Martwe, betonowe miejsce bez pszczół, motyli, ptaków ….

Nowi mieszkańcy wsi wolą wybetonować wolną przestrzeń, która jeszcze pozostała wokół domu a całość obsadzić gęsto tujami, które szybko rosnąc, stworzą zielony mur, niestety trujący ponieważ rośliny te zawierają  tujon – związek terpenowy oddziałujący negatywnie na układ nerwowy. (powodzenia w czasie przycinania żywopłotu)

Ale co tam się przejmować zdrowiem, najważniejsze, że ta paskudna roślina  skutecznie odgrodzi od sąsiadów, widoków pól i łąk, które ich otaczają i zapewni święty spokój.

Takie siedlisko wręcz odstrasza wysoką bramą, murami i rzędami ostrych, zębatych tuj,
Nowi mieszkańcy nie widzą, że ten mur stwarza betonową klatkę, więzienie, które zamyka ich w tej małej przestrzeni.
Znowu tworzą sobie miejsce dające takie samo poczucie mieszkania w bloku – nikogo nie widzieć i żeby nas nikt nie widział.
Znowu bezimienni i obojętni na otoczenie ale teraz zamknięci w bardziej komfortowych warunkach no i  …. na świeżym powietrzu.

Małe, nowe siedliska można odmienić i sprawić, żeby nabrały pozytywnej energii i mocy, która udzielając się mieszkańcom, zachęci ich do otwierania się na otaczający ich świat i ludzi. Naprawdę wystarczy zrobić kilka małych zmian, które przyniosą duże rezultaty.

Moja propozycje:

  • starajmy się wybrać projekt domu, który zapewni nam trochę wolnego terenu wokół niego – mniejszy dom da nam większą zieloną przestrzeń, którą naprawdę docenimy kiedy się pojawi i stanie się naszym zielonym domem (zamienić jeden pokój na ogród zimowy – gwarantuję 100% zadowolenie);
  • zamiast betonu trawnik i kamienne ścieżki a w trawniku krzewy – nie iglaki ale porzeczki, agrest, maliny, które dobrze przycinane nie tylko zdobią zmieniającą się barwą liści ale dają owoce – radość dla dzieci bezcenna;
  • przy ogrodzeniu nie sadzić okropnych tuj ale kwitnące, pachnące krzewy: jaśminy, bzy, jarzębinę,  krzewuszki, miniaturowe drzewka owocowe. Taki urozmaicony żywopłot przyciągnie pszczoły, motyle i ptaki;
  • na ścianę, kolumnę domu lub płot puścić gałęzie winogron,  pnące róże;
  • przy kamiennych ścieżkach posadzić rzędy krzaczków poziomek i truskawek;
  • na całorocznie zielony żywopłot proponuję nasze świerki, które są znane z właściwości leczniczych a cięcie takiego żywopłotu będzie dla nas wspaniałą inhalacją układu oddechowego. Z odciętych igieł i młodych pędów można przygotować napary, syropy i olejki.

Zapewniam Was, że taka zieleń wokół domu, mimo większych nakładów naszej pracy, przyniesie nam same korzyści.
Otoczenie odwdzięczy się dając piękne kwiaty, zapachy, owoce, motyle, ptaki …
Tego nigdy nie doświadczymy mieszkając w bloku czy kamienicy.

Nowi mieszkańcy muszą zrozumieć,  że na wsi ważny jest nie tylko budynek, w którym mieszkają ale przede wszystkim otoczenie, które sami stworzą i również świat za płotem.

Inaczej  zostaną na zawsze w swoim zielonym więzieniu, odcięci na własne życzenie, od pięknego świata, który przynosi życie na wsi.

Tutaj dostają szansę stworzenia wspaniałego miejsca – niepowtarzalnego ogrodu, kawałka swojego świata, który sami mogą zmieniać, projektować i tworzyć

…. a sadzenie tuj powinno być surowo zabronione.

Beata
Borowicka Biezdrowo

komentarze 3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *