Uchwała „wrzutka” w pytaniach i odpowiedziach
|Po sesji 30 grudnia, gdy radni z obozu burmistrza przegłosowali uchwałę – „wrzutkę” o sprzedaży bezprzetargowej ziemi pod powstałym we wrześniu ub. roku przedszkolu za cenę 180 tys., miałam wiele wątpliwości. Wysłałam wówczas do urzędu pytania, na które dziś otrzymałam odpowiedzi. Zdecydowanie bardziej wolałabym rozmowę w cztery oczy, z kamerą, ponieważ mam wtedy możliwość dopytania. Część odpowiedzi jest wymijających, część niedopowiedzianych, a np. na pytanie 8 w ogóle odpowiedzi nie ma, chociaż sama wypowiedź jest. Niestety, nie na temat. Dopytam. Może Państwu nasuną się jakieś wątpliwości? Proszę napisać do jutra po południu
- Dlaczego kolejny raz burmistrz znienacka „wrzuca” bez uprzedniego omówienia tak ważną dla wronieckiego budżetu uchwałę?
Temat sprzedaży działki pojawił się już półtora roku temu podczas szerokiej dyskusji na temat budowy publicznego przedszkola w Nowej Wsi. Dokładnie 27 sierpnia 2019 r. w trakcie posiedzenia komisji burmistrz Robert Dorna tłumaczył m.in. radnemu Sławomirowi Śniegowskiemu, że „tendencja podmiotów prowadzących takie placówki prowadzi ku zakupowi gruntu”.
- Dlaczego do uchwały nie ma dołączonej opinii prawnika?
Każdy projekt uchwały jest opiniowany przez prawnika. Pod treścią dokumentu znajduje się adnotacja mecenasa, który nie miał żadnych zastrzeżeń pod względem formalno-prawnym.
- Dlaczego przy sprzedaży opieramy się stricte na wycenie gruntu?
Opieranie się na rzetelnej wycenie gruntu, sporządzonej przez niezależnego rzeczoznawcę majątkowego, narzucają obowiązujące przepisy. Nie ma lepszego sposobu, aby oszacować faktyczną wartość danej nieruchomości.
- Na czym się opierano przy wycenie gruntu?
Każda nieruchomość, którą zbywa Gmina Wronki, jest najpierw wyceniania przez niezależnego rzeczoznawcę, który w swojej pracy musi kierować się bezstronnością oraz analizą faktyczną stanu nieruchomości. Przy wycenie pod uwagę bierze się wiele czynników, m.in. lokalizację (np. teren miejski czy wiejski) i przeznaczenie (np. przedszkole czy przemysł lub centrum handlowe).
- Czy nie wydaje się burmistrzowi, że wycena jest sporo zaniżona?
Wycena została sporządzona na podstawie stanu faktycznego nieruchomości. Rzeczoznawca wyliczył, że wartość 1 m2 nieruchomości wynosi ponad 100 zł. Nie ma żadnych podstaw, aby podważać wiarygodność dostarczonego dokumentu.
- Dlaczego do wyceny sprzedaży nie doliczamy sobie, jako Gmina, chociaż części tego, co tracimy, sprzedając inwestorowi po kilku miesiącach ziemię, która z podpisanej umowy dzierżawy na 20 lat dałaby Gminie ok półtora miliona czystego zysku?
Gmina zyskuje przede wszystkim publiczne przedszkole. Takie rozwiązanie otwiera możliwość rozbudowy istniejącej placówki. Inwestor skorzystał z prawa, które przysługuje mu w ramach obowiązujących przepisów.
- Przedszkole jest czynne raptem 4 miesiące. Dlaczego dobrowolnie rezygnujemy z dzierżawy, skoro przynosi Gminie czysty zysk, a umowa podpisana jest na 20 lat?
W sprawach oświatowych nie można patrzeć wyłącznie na ewentualną korzyść ekonomiczną. Publiczne przedszkole nie zostało wybudowane po to, aby zarabiała na nim gmina.
- Jaki wpływ, jako Gmina (po sprzedaży ziemi) będziemy mieli na właściciela przedszkola, które miało, wg słów burmistrza, działać na takich samych zasadach, jak państwowe, publiczne, a od rodziców wiem, że już tak to nie działa? Wiem o droższym wyżywieniu (13 zamiast 5 zł), obiekt czynny od 7.30, co pracującym rodzicom bardzo utrudnia życie, grupy dzieci w różnym wieku są mieszane, co pozwala na zatrudnienie mniejszej ilości nauczycielek, rodzice płacić muszą również za nieobecność dzieci, itp.
Nie można porównywać wszystkich aspektów działalności przedszkoli publicznych prowadzonych przez różne organy prowadzące. Niemniej jednak, dziękuję za wskazówki. Przytoczone kwestie zostaną poruszone podczas rozmów z osobami, które są organem prowadzącym dla przedszkola w Nowej Wsi. To one odpowiadają za realizację wszystkich zadań związanych z edukacją przedszkolną i zasadami funkcjonowania placówki.
- Panie burmistrzu, jakie zyski będzie miała Gmina po sprzedaży dzierżawionego terenu inwestorowi?
Gmina nie jest prywatną firmą nastawioną wyłącznie na zysk. Umowa dzierżawy była swoistym sprawdzianem wiarygodności. Inwestor wywiązał się z budowy przedszkola dla 125 dzieci i skorzystał z przysługującego mu prawa. Po sprzedaży nieruchomości zyskamy partnera, który będzie mógł inwestować w rozbudowę przedszkola na swojej działce.
- Czy nie uważa pan, że prowadzenie przedszkola to zwykły biznes właściciela? Czy inne prywatne przedszkola we Wronkach również mogą liczyć na tak daleko posuniętą wymierną „sympatię” z pana strony, wręcz lobbing? A inne biznesy? Np. właściciele autobusów szkolnych, którzy nie pracowali przez połowę tego roku mogą liczyć na pana osobistą pomoc?
Budowa i prowadzenie przedszkola w Nowej Wsi jest inwestycją celu publicznego, z której korzystają dzieci, rodzice i pracownicy. Jeśli jakikolwiek inny podmiot byłby zainteresowany prowadzeniem placówki na podobnych zasadach, może liczyć na nasze wsparcie. Pomoc mogą otrzymać również właściciele autobusów szkolnych. Przysługuje im prawo do ubiegania się o umorzenie, rozłożenie na raty lub odroczenie podatków.
- Czy, a jeśli tak to jakie środki – dopłaty, subwencje itp. Gmina płaci organowi prowadzącemu za dziecko w placówce?
Organ prowadzący otrzymuje 996 zł na każde dziecko zapisane do placówki (na miesiąc- dop. red.) – jest to równowartość kosztu poniesionego na kształcenie przedszkolaka w placówkach gminnych. Z gminnej dotacji korzystają również przedszkola prywatne.
- Czy uważa pan, że w tych trudnych czasach naszą Gminę stać na taki „prezent” dla właściciela prywatnej firmy?
Sprzedaż działki, na której inwestor wybudował publiczne przedszkole, za kwotę wyliczoną przez niezależnego rzeczoznawcę, nie jest żadnym „prezentem dla właściciela prywatnej firmy”. To praktyka stosowana przez wiele dobrze zarządzanych samorządów.
- Czy gdy mówi pan o wykupie ziemi przez inwestora ma pan na myśli teren obecnie zajmowany przez przedszkole, czy większy? Pytam w kontekście pana troski o inwestora i jego chęć rozbudowy prywatnej placówki.
Sprzedajemy działkę o powierzchni 2149 m2, na której znajduje się przedszkole wybudowane przez inwestora zainteresowanego zakupem. Takie rozwiązanie jest z pewnością rozwojowe.
Pytania: Szwarc Gapa
Panie Burmistrzu jeżeli miasto zyskało w Budżecie 20lat dzierżawy to czy była jakakolwiek forma prawna PRZYMUSU by pozbyć się gruntu?
Jeżeli nie…to przedszkole mogło przez 20lat funkcjonować na zasadach obecnych z zyskiem dla gminy na JAKIE ZGODNIE Z UMOWĄ ZGODZIŁ SIE INWESTOR i nie było żadnych uzasadnionych przesłanek formalno- prawnych, by podejmować jakiekolwiek rozmowy z inwestorem w sprawie sprzedaży gruntu, mając w ręku korzystną umowę dla miasta i budżetu.
„tendencja podmiotów prowadzących takie placówki prowadzi ku zakupowi gruntu”… Tendencja w żaden sposób prawnie nie narzuca zbycia gruntu na niekorzyść miasta. Inwestor podpisując umowę na 20lat chyba wiedział co podpisuje i był świadom, iż „tendencja” to za mało. Mądry włodarz miasta powinien cieszyć się z sukcesu ekonomicznego miasta w postaci zarówno dzierżawy jak i przedszkola dla mieszkańców. Rezygnując świadomie z 20letniej umowy, rezygnuje świadomie z korzyści ekonomicznej dla mieszkańców…
Przykład…ile lamp oświetleniowych Panie Burmistrzu można wybudować za prawie 2 miliony złotych, a dzięki Pana decyzji nie powstaną…czy to nie rezygnacja z korzyści ekonomicznej rozpisanej w 20letniej umowie, która mogła być korzyścią SPOŁECZNĄ?
Rezygnując świadomie z niej nie mając takiego przymusu prawnego lub obowiązku wobec inwestora popełnił Pan niegospodarność pozbawiając społeczeństwo Wronek choćby lamp oświetleniowych na kwotę około 2 milionów.
Kto zna koszt montażu i zakupu lamp oświetleniowych proszę o policzenie jakie dobro dla bezpieczeństwa mieszkańców stracimy tak dla przykładu.
Jestem absolutnie przekonany, że jeśli faktycznie Pani lub ktokolwiek inny, powiadomi Prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie sprzedaży terenu „przedszkolnego” za czapkę śliwek vs 1,7 mln PLN za dwudziestoletnią dzierżawę(plus to, co oczywiste, a nieujawnione), to dwaj główni lokatorzy Ratusza szybko „przeniosą” swe gabinety z Ratuszowej 5 na Partyzantów 1 lub Młyńską 1. Im szybciej, tym lepiej. We Wronkach też może być uczciwie, transparentnie, demokratycznie i obywatelsko.
Jeszcze jedno. Ponad wszelką wątpliwość, za chwilę rozpoczną się zwyczajowe groźby naszych lokalnych książątek. Pohukiwania, zastraszanie, próby cenzurowania Pani publikacji, prężenie wątłych muskułów etc. Myślę, że to czas próby, Pani Redaktor; tej ostatecznej. Wierzę, że wyjdzie z niej Pani zwycięsko. Nie jest Pani sama.
Dziękuję.
Już się zaczęło „pohukiwanie” – mam pierwszą sprawę w sądzie. Ale o tym niebawem. Niebawem w rozumieniu Wieczora, czyli w „przeciągu” 3 miesięcy :)
Oczywiście boję się jak każdy normalny człowiek.
Tylko, że ja nie mam zbyt wiele do stracenia. Nie mam milionów na koncie, pięknej chaty i super wozu. Mam mieszkanie i auto.
Mam dziecko, które jest dorosłe, samodzielne i prowadzi firmę BAZAR Agencja Reklamowa już też samodzielnie.
Ja zajmuję się w 2021 roku już tylko BAZAR-em portalem.
I nie ukrywam, że mam jeden cel- uratować Wronki! Sama tego nie zrobię, więc cieszę się, że jest jeszcze ktoś ze mną :)
Oby nas było jak najwięcej- ale ODWAŻNYCH, bo takich, którzy stoją ZA moimi plecami jest sporo. Tylko oni nie pomogą….
To powodzenia sobie życzmy!
Normalności w 2021 roku!
Wrócę do samego procedowania uchwały, bez opinii komisji . Radni którzy pozwalają na takie wrzutki, nawet dla siebie nie mają szacunku.
Nie jest jednak dostępne nagranie, nie mam więc pewności, że wprowadzono to do porządku obrad przez przegłosowanie.
Zostało wprowadzone do porządku obrad przez głosowanie radnych.
W BIP-ie w zakładce sesje rady, w punktach jest przedstawione głosowanie.
Filmów nie ma jeszcze.
G.
To czy nagranie jest dostępne czy nie zależy od tego na jakim szczeblu na drabinie ewolucji stoi przewodniczący w danej gminie. To że ktoś przygotowuje napisy dla niesłyszących i to trochę trwa, nie jest równoznaczne z tym, żeby zabrać możliwość obejrzenia transmisji karpiowi który słyszy. W Mosinie nagrania są dostępne od razu. Mirosław I trochę wam przyciął ten bip. Idzie po linii: naród utrzymany w ciemnocie i niewiedzy, mniej wymaga.
Moja ocena postawy radnych różni się nieco od tej pani redaktor.
Radnych gamoni, którzy pozwolili na włączenie wrzutki pod obrady było 13, a więc wszyscy obecni. W organach kolegialnych już tak jest, że zwykle rozum odbiera kolegialnie.
Pytanie, czy Organy Ścigania , Policja, w ogóle są zainteresowane tą sprawą, czy tylko czekają za cichym donosem a nic od siebie …?, mam nadzieję, że czytają artykuły we Wronieckim Bazarze, bo jeśli tak a nie reagują tzn, że jest ok, oraz czy urząd Marszałkowski, też przygląda się tej akcji ,,Błysk,,. ? Jak każda sprawa, winna mieć i być transparentna a z tych artykułów wychodzi kogiel mogiel, masło maślane. Chyba , że jestem w błędzie , więc proszę mnie i nie tylko mnie oświecić.
Po bliższym przyjrzeniu się sprawie uważam, że od początku wasze nadzieje na duże wpływy do gminnej kasy przez 20 lat były płonne.
Władze były dogadane z inwestorem co do sprzedaży. Gdyby było inaczej, nie wystartowałby z wnioskiem od razu po uruchomieniu placówki. Ta umowa dzierżawy to pic. To było tylko w celu obejścia trybu przetargowego i spełnienia wymogów art. 37 ustęp 3 pkt.2 ugn. Kiedy funkcja kontrolna Rady jest wyłączona i radni skaczą na głowę i to bez spadochronu, to klocki można ustawiać dowolnie i to właśnie taka ustawka była.
Pomogą, pomogą. Wszyscy na czele stać nie mogą. Ariergarda też jest ważna. Deklaruję, że jeśli w końcu dojdzie do procesu Flipa i Flapa, to z przyjemnością sfinansuję autokar, który przed właściwy organ dowiezie wronczan mających dość łajdactw. Jeśli chodzi o ew. kary finansowe, jakie teoretycznie mogą Panią dotknąć, to nie widzę przeszkód, aby zorganizować publiczną zbiórkę.
Obejście przepisu poprzez zawarcie pozornej umowy dzierżawy wydaje się zbyt proste. Czy dzierżawa nie powinna trwać w praktyce ponad 10 lat?
„Celem wprowadzenia zawartego w art. 37 ust. 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami wyjątku od ogólnej zasady przetargowego zbywania nieruchomości publicznych było umożliwienie właściwym organom gospodarującym nieruchomościami publicznymi stosowania wobec określonej grupy dzierżawców tych nieruchomości przywileju polegającego na bezprzetargowym nabyciu nieruchomości przez osobę, która dzierżawi nieruchomość i jest zainteresowana jej nabyciem na własność. Powyższe uprzywilejowanie uzasadnione jest wieloletnim (co najmniej 10 lat) użytkowaniem nieruchomości na podstawie umowy dzierżawy oraz zainwestowaniem środków finansowych w zabudowę dzierżawionej nieruchomości”
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/393D89C9
Jest jeszcze jeden wyrok: II Sa/Gl 137/09
„Dodać także należy, że uchwałę o odstąpieniu od obowiązku przetargu może podjąć rada gminy dopiero po upływie 10 lat od chwili zawarcia takiej umowy, co nie ma miejsca w analizowanej sprawie.”
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/29A3739D78
Bardzo ciekawe… Dziękuję, sprawdzę.
Grażyna
Pani im da do sprawdzenia:
https://www.poznan.uw.gov.pl/struktura-urzedu/wydzial-kontroli-prawny-i-nadzoru
Przy okazji może pani spytać czy mają kłopoty ze wzrokiem i puszczają uchwałę związaną z PSZOK, bez odzieży. Może tam też chodzą nago.
http://wronki.esesja.pl/zalaczniki/107115/druk-nr-13-autopoprawka_1002952.pdf
Ja jako czytelnik chcę jak wyżej podkresliłem dowiedzieć się czy to była konieczność przymus wynikający z przepisów, tak jak wyżej, mam nadzieję że Burmistrz to jasno określi.
Kilka uwag do tych ogólników :
Ad.1 Faktem jest przetarg i umowa dzierżawy a tam nie ma słowa o „tendencjach” i zbyciu w trybie bezprzetargowym po niecałym roku.
Ad. 3, 4, 5, 6, – Dlaczego nie udostępniono do publicznej wiadomości dokumentu wyceny ? W odpowiedzi 5 podano , że „wartość 1 m2 nieruchomości wynosi ponad 100 zł” natomiast z ustnej informacji burmistrza podczas sesji (wartość działki 182 700 zł ) wynika wartość 85 zł/m2 .
Ad. 6 – Gmina zyskuje przedszkole na samej umowie dzierżawy i zgodnie z prawem „MOŻE” ale nie musi sprzedawać gruntu.
Ad.7 – Korzyść korzyścią, ale czy można świadomie zgadzać się na stratę takich wpływów do budżetu?
Ad.8 – Brakuje odpowiedzi na pytanie o wpływ. Czyżby celowe uniknięcie odpowiedzi, że nie będzie właściwie żadne wpływu?
Ad.9 – A jaka będzie strata? Ponadto tekst o tym, że „Umowa dzierżawy była swoistym sprawdzianem wiarygodności” jest wręcz rozbrajający. Ani w przetargu ani w umowie dzierżawy nie ma na ten temat ani słowa!
Ad.10 – Może gdyby w przetargu zapisano, że po 12 miesiącach inwestor dostanie działkę na własność za ułamek wartości dzierżawy to byłoby więcej chętnych?
Ad.11, 12 – Czyli to jednak jest zwykły biznes i inwestor ma z czego płacić czynsz dzierżawy i Gmina nie musi dawać mu prezentów? Jakie samorządy stosują takie praktyki? Może warto podać konkretne przykłady podobnych uchwał i transakcji? Można też zadać pytanie czy nie częściej samorządy lepiej zarządzanie decydują się na dzierżawę niż na zbycie bez przetargu?
Zgadzam się. Mam te same wątpliwości. A co do unikania odpowiedzi na pytania, to stały numer!
Dlatego wolę „oko w oko”, bo zawsze mogę dopytać. Jednak ratusz już od dawna nie lubi mojej kamery :(
G.
Tendencja jest taka, że jest wielu fachowców od wysysania z gmin nadmiaru gotówki. Gdyby się okazało, że jest tak jak we wskazanym wyroku, to pan burmistrz popełnił „szczupły” błąd z grubymi konsekwencjami i przy 10 wymaganych latach pomylił się tylko o 9. Podobnie jak organ kontrolny nie wiedzieć dlaczego nazywany Radą. Descartes wymyślił: „Myślę, więc jestem”.
Ja to nieco ulepszyłem: „Myślę, więc nie jestem radnym”.
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze…
p. Grażyno.Narobić szumu,gdzie się da, aby zainteresowano się sprawą.
A podstawy są.
Proponuję nie tylko prokuraturę zawiadomić,ale też media, wojewodę, starostę.
Takie tematy uwielbia pani Jaworowicz, która ma w swoim otoczeniu odpowiednich fachowców, którzy z pewnością wnikliwie przyjrzą się sprawie.