Uważajcie co robią Wasze córki – prosi Czytelniczka
Napisała do nas Czytelniczka:
Dzień dobry
Chciałabym pozostać anonimową. Piszę w pewnej sprawie. W środę zaobserwowałam dziwną sytuację przy sklepie Lidl. Cztery dziewczynki w wieku około 10-13 lat siedziały pod sklepem, gdy do niego wchodziłam. Po pewnym czasie zauważyłam je z obcokrajowcem, wyglądał na Koreańczyka. Stały z nim przy regale z chipsami i wykrzykiwały do niego, że chcą, żeby kupił im chipsy. On wziął te chipsy, poszedł z nimi do kasy i zapłacił za nie. Dziewczynki zadowolone wzięły chipsy, przybiły sobie ” piątki” i wyszły ze sklepu.
Ten obcokrajowiec raczej robił jeszcze zakupy w sklepie. Gdy wyszłam dziewczynek już nie było. Prawdopodobnie odeszły z chipsami bez niego, ale ta sytuacja jest moim zdaniem dość dziwna. Nie mam pojęcia w jakim celu je im kupił. Czy one same go zaczepiły, czy on je zaczepił, ale jest u nas sporo obcokrajowców, są wakacje, dzieci się nudzą i boję się, że z takiej sytuacji mogłoby dojść do czegoś złego.
Nie każdy może mieć dobre zamiary.Chciałabym, żeby może Pani nagłośniła to, żeby rodzice zainteresowali się trochę swoimi córkami, co robią, gdy wychodzą z koleżankami. Jakaś rozmowa, cokolwiek.
Pozdrawiam
Dane do wiadomości redakcji
Nie ukrywam, że śmiać mi się trochę chce z tego zgłoszenia. Niby ostrożności nigdy nie za wiele, ale naprawdę z tego nie wynika kompletnie NIC :) Ostatnio pod jednym sklepem młoda dziewczyna chyba nastolatka zbierała na jakąś pomoc do puszki, wrzuciłem jej tam coś, ale następnym razem się zastanowię, bo jeszcze może ktoś mi zrobi zdjęcie i napisze do Bazaru, że jakiś stary typ daje kasę jakiejś młodej, co pod sklepem stała ;)
Właśnie Janusz, ja bym uważała, bo Ukraińcy lubią nas nagrywać i wysyłać filmiki do Bazaru. Więc trzeba być czujnym na każdym kroku, bo Ty nic nie zawinisz a Cię obsmarują.