W naszej gminie nie będzie podwyżek za śmieci- mówi wójt gminy Rokietnica. We Wronkach szykują się. W czwartek sesja nadzwyczajna w tej sprawie
|Łza w oku się kręci, gdy czyta się takie posty… Żeby nie było, że zawsze Czarnków, proszę bardzo – w drugą stronę – Gmina Rokietnica. Wójt Bartosz Derech (nie znam Go osobiście) na swoim fb napisał taką oto notatkę do mieszkańców na temat cen odpadów i segregowania przez nich śmieci:
W naszej gminie nie będzie podwyżki za odbiór śmieci – w bieżącym roku utrzymujemy stawkę 26 zł za osobę.Podpisaliśmy już wszystkie umowy na odbiór i zagospodarowanie odpadów.W ubiegłym roku każdy z nas wyprodukował 430 kg śmieci (o 18 kg więcej względem 2020r.). Za to zdecydowanie lepiej je segregujemy – zmniejsza się ilość odpadów zmieszanych, które są najdroższe w odbiorze.Dziękuję za:rzetelne składanie deklaracji – zgodnie z nimi mieszka nas w gminie 21330, czyli więcej o 1823 względem osób zameldowanych,segregowanie odpadów – dobre dla środowiska i naszego portfela ,terminowe wpłaty.Dziękuję za współpracę Tarnowu Podg., Luboniowi, spółce TP Kom, ZUO Clean City.Bardzo dziękuję naszej gminnej spółce Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych Sp z o. o. za zaangażowanie, doświadczenie imisję.Obiektywnie oceniając, opłaty za odpady w Polsce są relatywnie drogie. Nasza stawka 26 zł na tle innych systemów wypada dobrze. W czasie dotkliwych podwyżek jej utrzymanie na obecnym poziomie jest sukcesem. Warto przy tym pamiętać, że na terenie gminy nie posiadamy instalacji przetwarzania odpadów, która wprawdzie często generuje uciążliwość (zapach, dodatkowy ruch itp.), ale znacznie zmniejsza koszty.
Czyli jednak MOŻNA nie podwyższać cen odpadów, nawet gdy cyt. „na terenie gminy nie posiadamy instalacji przetwarzania odpadów, która wprawdzie często generuje uciążliwość (zapach, dodatkowy ruch itp.), ale znacznie zmniejsza koszty. A może zamiast udawać, że się coś w tym kierunku robi, pojechać do Rokietnicy i po prostu zapytać: JAK WY TO ROBICIE? Bez kompostowni, bez „instalacji przetwarzania odpadów”, a jednak ceny niższe niż nasze teraz, a co dopiero mówić po KOLEJNEJ PODWYŻCE!
*****************
A teraz dla porównania: burmistrz Wieczór na swojej stronie – ZERO informacji (bo to nie jest pozytywna, a tylko takie się tam pokazują, a jeśli są negatywne, to wiadomo, że pisze o tzw. opozycji, czyli radych, nienależących do betonowego klubu).
Informacja o zbliżającej się podwyżce w lakonicznej notatce pojawiła się na stronie gminnej:
Informacja o zbliżającej się podwyżce w lakonicznej notatce pojawiła się na stronie gminnej:
KOMENTARZ SZWARC GAPY:
Przypominam: w 2019 r. płaciliśmy 12,50 od osoby, w 2020 – 25 zł, w 2021 -32 zł. Co od 1 marca 2022? Czyżby groziło nam … 40 zł za osobę na miesiąc?
Przy czteroosobowej rodzinie DZIŚ (32 zł od osoby) to: 131 zł miesięcznie, 393 zł kwartalnie (a tak płacimy!) i 1.572 zł rocznie.
Po 25% podwyżce może to być: 160 zł miesięcznie, 480 zł na kwartał 1.920 zł za rok!!!
Pytam się:
– Co w ostatnich dwóch miesiącach, od czasu ostatniej podwyżki, zrobił burmistrz i jego ludzie, by uniknąć kolejnych podwyżek? (np. z PK, które miało być „lekiem na całe zło” już w październiku 2019 roku, gdy przyszedł nowy prezes).
– Co Przedsiębiorstwo Komunalne zrobiło w tej kwestii? Oczywiście oprócz upierania się, że kompostownia powinna powstać w Samołężu.
Chciałabym znać np. konkretne WYLICZENIA na temat ILOŚCI dzisiejszych odpadów (poszczególne frakcje), zeszłorocznej oraz prognozę na najbliższe lata, sporządzonej wg poprzednich lat.
Mam pytania, konkretne, których nie zadali radni, albo zadała je strona nie związana betonowo z burmistrzem, ale pytania zignorowano:
– NA ILE KOMPOSTOWANIA na terenie naszej gminy ODCIĄŻY NAS Z KOSZTÓW bioodpadów? Czy są jakieś stosowne wyliczenia?
– Ile kosztować będzie budowa samej kompostowni? (póki co bez dróg dojazdowych, bo nie mamy lokalizacji);
– Ile kosztować będzie utrzymanie biokompostowoni?
– Gdyby dziś radni wyrazili zgodę na budowę biokompostowni (hipotetycznie), jak długo potrwa jej budowa, do momentu oddania jej do użytku? Kwartał? Rok? Dwa lata? Pięć lat?
– Czy ktoś zapytał Lasy Państwowe (pisemnie), czy powstanie kompostowni w Bielawach jest w ogóle realne?
– Czy ktoś z urzędników pochylił się w ostatnich miesiącach nad zbadaniem FAKTYCZEJ ILOŚCI mieszkańców naszej Gminy, ze szczególnym uwzględnieniem obcokrajowców?
– Czy szumnie zapowiadany (i dość drogi!) system do „wyłapywania” zameldowanych w Gminie mieszkańców niepłacących za odpady już się sprawdza? Jeśli tak, to na ile, jeśli nie, to dlaczego?
– Czy znamy miejsca na terenie Gminy, w których mieszkają obcokrajowcy, by zweryfikować ich deklaracje? Czy do tego celu można poprosić o pomoc zakłady pracy, w których owi obcokrajowcy pracują?
– Na podstawie słów wójta Rokietnicy „rzetelne składanie deklaracji – zgodnie z nimi mieszka nas w gminie 21.330, czyli więcej o 1.823 względem osób zameldowanych” nie macie Państwo wrażenia, że jednak w tej kwestii Gmina Wronki jest po prostu NIEUDOLNA?
– Czy przez kilka lat naprawdę nie można było wypracować jakiegoś systemu „wyłapywania” mieszkańców bez złożonych deklaracji, nawet jeśli rotacja obcokrajowców jest duża? Gdyby przez dwa lata Straż Miejska sprawdzała jedną standardową ulicę miesięcznie, już bylibyśmy po problemie! Pamiętamy, że bloki nam odpadają. A może tam właśnie leży problem? Nie wiem, tak głośno myślę.
– Czy nie macie Państwo wrażenia, że zostaniecie skrzywdzeni kolejną podwyżką tylko dlatego, że burmistrz nie potrafi poradzić sobie z problemem, z którym inni włodarze poradzili sobie znakomicie? Bo Rokietnica nie jest jedynym przykładem, że śmieci nie muszą aż tak drożeć. I znów nie mam tu na myśli tylko Czarnkowa :)
BO JA MAM TAKIE WŁAŚNIE WRAŻENIE!
W najbliższy czwartek ma odbyć się sesja nadzwyczajna poświęcona TYLKO ŚMIECIOM. Mam nadzieję, że ktoś w końcu wymusi na prezesie PK Andrzeju Strażyńskim, by pojawił się na sesji. Przez ponad dwa lata był DWA, może TRZY RAZY! Dodam, że poprzednik, Rafał Zimny, był ZAWSZE na każdej sesji, a jeśli nie mógł być On, zastępował Go Maciej Pospieszny.
Na którejś z sesji radny Śniegowski zapytał, dlaczego nie ma prezesa Strażyńskiego i od burmistrza dostał odpowiedź, że prezes nie musi… :)
Na którejś z sesji radny Śniegowski zapytał, dlaczego nie ma prezesa Strażyńskiego i od burmistrza dostał odpowiedź, że prezes nie musi… :)
Szanowni Państwo!
Dzwonicie do mnie już od kilku dni i pytacie: czy podwyżki być muszą?
Odpowiadam Wam: Zapytajcie o to SWOJEGO RADNEGO!
Burmistrz PROPONUJE, ale to RADNI zatwierdzają, bądź nie, każdą podwyżkę!
Zapraszam na sesję!
Bądźcie na sesji, na sali WOK w czwartek o 17.00!
Patrzcie na ręce swoim radnym!
Pytajcie DLACZEGO głosują tak albo tak?
Radni są WASZYMI PRZEDSTAWICIELAMI, nie palcem do przegłosowania tego, co chce burmistrz!
Radni to WASI PRZEDSTAWICIELE, nie burmistrza!
Rozliczajcie swoich radnych!
Pamiętajcie, że już w 2023 roku wybierzemy sobie nowych!
Zapamiętajcie, jak Wasi radni Was reprezentują! Głosują dla Was, czy dla burmistrza?
Mój radny jeszcze NIGDY nie zapytał mieszkańców Nowej Wsi JAK CHCELIBYŚMY, żeby głosował. A Wasz pyta?
Szwarc Gapa
komentarzy 7
No właśnie dlaczego u was będzie najdrożej w okolicy?
Ja mam niestety takie stawki jak wy, ale przynajmniej nie są spodziewane dalsze wzrosty. Wasz burmistrz znalazł już winnych i wskazał radnych opozycji i brak instalacji w Samołężu. To ściema, bo ta instalacja nie powstałaby w najbliższej przyszłości, więc nie może to oddziaływać na obecne ceny. W moim samorządzie żołnierze i opozycja zgadzali się co do budowy i lokalizacji punktu
przeładunkowego, a i tak sprawa od 2 lat jest na etapie decyzji administracyjnych.
Pani redaktor wybrała dobrą gminę do porównania, bo zdaje się, że zmieszane z Rokietnicy też trafiają do Clean City. Różnica jest taka,
że Tarnowo Podgórne, Rokietnica, Luboń, Mosina po wystąpieniu z ZM Selekt połączyły siły i pewnie miały w Clean City lepsze ceny.
Gdzie trafiają wasze bioodpady? Dlaczego ściągnięty z powiatu poznańskiego rzekomy spec od odpadów, wod-kan oraz mydła i powidła nie jest w stanie załatwić ze swoim partyjnym kolegą-wójtem TP, by chociażby przez 2 lata wasze bio były wożone do Rumianku, gdzie mają relatywnie niskie ceny?
Swojego czasu potrafił namówić starostę poznańskiego do takich wałków, jak wydawanie lewych pozwoleń na budowę dróg, gdzie działki nie należące do gminy, podmieniał na inne, leżące przy innych drogach? Rokietnicę i Wronki łączy też osoba prezesa Strażyńskiego, bo on tam też kiedyś prezesował w ROŚ Rokietnica. Opanował metodę bilokacji i robił to równolegle z prezesowaniem w Mosinie. Ja odnoszę wrażenie, że tam gdzie go nie ma, wszystko zaczyna się lepiej układać, także jeśli chodzi o odpady.
Kilka lat temu wspólnie z waszym burmistrzem, bez rozpoznania rynku rzucili hasło: samodzielny odbiór odpadów. Transkom pokazał im miejsce w szeregu i dzisiaj są skazani na współdziałanie i płacenie jak za zboże.
Czy prezes PK przyjdzie na sesję? Wątpię.
W Mosinie olewanie Rady było jego specjalnością i rzadko znajdował na to czas. Wolał już o 15-stej pojawiać się jako radny powiatowy na sesjach w Dopiewie, gdzie ma swoich żołnierzy. Kiedy namówił radnych z Mosiny na wystąpienie z Selektu, co nie było złym pomysłem, ale zrealizowanym w złym momencie, radni dowiedzieli się o konieczności tworzenia drugiej spółki po pół roku od wystąpienia. Mógł sobie na to pozwolić, bo przynajmniej 2 wpływowych wówczas radnych dorabiało sobie w ZUK Mosina, a jeden podobno kradł na miejskim targowisku, gdzie był zatrudniony jako inkasent. Miał więc haki na radnych i na burmistrzów.
Ludzi we Wronkach jest coraz więcej. Widać to na ulicach, chodnikach, po ilości budynków, które powstają… buduje się wszędzie. A wiadomo, że każdy budynek to ludzie. Domy jednorodzinne, bloki, hostele i hotele pracownicze. Nikt mi nie wmówi, ze w gminie z roku na rok jest coraz mniej ludzi.
A wg Urzędu- Wronki się wyludniają… jestem ciekaw, jaką ilość mieszkańców przyjmie urząd do wyliczenia stawki na 1 osobę. Ostatnio przyjęli ok 17 tys. Osób – gdzie portal Polska w liczbach już w 2020 roku podawał, ze wg danych oficjalnych w Gminie mieszka ok 19 tys. ludzi. W wielu mieszkaniach, które są własnością ludzi z jak i spoza Gminy Wronki, wynajmowanych obcokrajowcom, oficjalnie zamieszkuje 0 lub przy dobrych wiatrach 1 osoba… a pod drzwiami na wycieraczce stoi kilka par butów w różnych rozmiarach….
Urząd nie ma totalnie pomysłu jak wyegzekwować uczciwe zgłaszanie osób wytwarzających odpady w naszej Gminie, wiec przyjdzie znów zapłacić tym zgłoszonym za resztę. To jest prosta kalkulacja. Jeśli za frakcje zmieszanych śmieci na 24 mies. usługodawca zaoferował kwotę 7,5 mln (co daje na miesiąc ok 312 tys.) i tę kwotę podzielimy przez 17 tys., to oczywistym jest, że otrzymamy wyższa stawkę na osobę za tą frakcję niż byśmy dzielili przez rzeczywistą ilość ludzi w Gminie.
Zakładam, że 20 tys. osób to już dawno zamieszkuje Wronki… no ale zamiast zrobić kontrole składanych oświadczeń (nie przez wezwanie do wyjaśnień na tzw. pysk, tylko ruszenie tyłka do mieszkańca) lepiej dowalać wyższa cenę za śmieci… rozumiem. Pogoda brzydka. Komu by się chciało od biurka odchodzić ;)
Zasadniczy fakt jest taki, że to nie mieszkańcy produkują śmieci, a firmy produkujące żywność etc. Kto pamiętał lata komuny ten wie, że że z domowym kubełkiem chodziło się go opróżniać raz na tydzień, bo śmieci było mało.
Jemy podobnie i pijemy podobnie, a więc co jest nie tak? Jesteśmy zalani opakowaniami i double -opakowaniami.
Butelek NIKT już nie skupuje i stąd ten problem. Uważam, że jak chce się zrewolucjonizować opłaty za śmieci, to powinniśmy iść protestować pod sejm aby wymusić na politykach zmiany.
Dlaczego w Niemczech z powodzeniem można oddawać w sklepie za kaucją plastikowe butelki?
Dlaczego zamiast plastików nie używamy papierów?
Dlaczego w sklepie zamiast torebek plastikowych nie wprowadzają torebki z szybko rozkładającego się plastiku? Takie widziałem ostatnio we Włoszech, torebki roślinne na warzywa i owoce, które można wyrzucić na kompostownik.
Przykłady można by mnożyć.
Uważam, że natenczas opłaty powinny być podzielone na producentów i na nas.
Wiem, że to nie przejdzie, ale cholera, czy naprawdę nic nie idzie zrobić nowatorskiego w tej Polsce?
„Zapytajcie o to SWOJEGO RADNEGO!”
Pytać zawsze można , ale po co? Spełniają rolę kwiatka do kożucha. Jak pisałem wcześniej wasz burmistrz wszedł już dawno w rolę Rady i opiniuje zamiast niej sprawozdania WOK. Teraz widzę jeszcze że dowolnie zmienia zarządzeniem budżet. Radzie pozostaje pobieranie diet.
https://bip.poznan.rio.gov.pl/?a=29383
Pani Grażyno wg mnie trzeba już przestać mydlić oczy ludziom, że Przedsiębiorstwo Komunalne będzie jakimkolwiek wybawieniem z rosnących cen śmieci – to już wg mnie na starcie było skazane na porażkę bo np. jakim sprzętem oni dysponują? Czy mają śmieciarki, inne pojazdy? Czy mają własne wysypisko? Tak więc właściwie wszystko trzeba by tworzyć od zera, a wtedy przecież koszty będą ogromne. Są chyba inne firmy bardziej wyspecjalizowane do tego typu działalności. Może się mylę, ale na chwilę obecną tak to oceniam. Ciężko konkurować na tym rynku, jeśli jeden duży gracz posiada np. wysypisko w regionie i może narzucać ceny i reszta co by nie robiła i tak na końcu jest skazana na porozumienie się z taką firmą, bo raczej nie będzie się opłacało wozić śmieci gdzieś na Śląsk czy na Mazury.
Odnosząc się też do jednego z wpisów tutaj o odpowiednim egzekwowaniu należności i kontrolach – to nie jest tak, że urzędnik wstanie zza biurka i nagle ma jakieś uprawnienia kontrolowania czy ludzie poskładali uczciwe deklaracje – przecież taki ktoś wedle mojej wiedzy nawet nie wejdzie na posesję. Ale nawet hipotetycznie jakby wszedł to co zrobi – zastanie np. 1 osobę, bo reszta w tej chwili będzie i tak poza lokalem albo zastanie więcej osób, ale powiedzą, że wpadli w odwiedziny i co?? To nie jest takie proste jak się wydaje, udowodnić komuś, że w danym miejscu przebywa więcej osób, więc tutaj obiektywnie do gminy pretensji bym nie miał. Sami jako mieszkańcy jesteśmy sobie winni, jeśli oszukujemy w deklaracji. Oczywiście dziwne może być to, jeśli mamy lokal mieszkalny a zgłoszone jest 0 osób -z tym się zgodzę, że takie przypadki wymagają co najmniej wyjaśnienia. Natomiast nie ma możliwości skontrolowania wszystkich lokali.
Ogólnie każdy system będzie mieć pewne nieszczelności, których nigdy nie da się usunąć lub których usuwanie spowodowałoby więcej kosztów niż zysku z tego, taka jest niestety prawda. Bardziej w temacie opłat potrzebne byłyby jakieś regulacje od państwa, ale jak widać na razie próżno na to czekać.
Firmy zatrudniające pracowników we Wronkach, z tego co wiem, przy zatrudnianiu weryfikują miejsce zamieszkania. Może można by z nimi jakoś się dogadać i zweryfikować, jeśli nie nazwiska, to chociażby ilość osób zamieszkałych pod danym adresem.
Czytał Pan wypowiedź wójta Rokietnicy? Oni mają zgłoszonych nawet więcej niż mieszkańców :)
Uważam, że można to policzyć.
Szwarc Gapa
A ja myślę, że pewnie w tym wypadku do gry „wejdzie” jakieś RODO-nie-RODO i pojawią się tego typu problemy. Wszystko musi mieć jakąś podstawę prawną i oficjalną ścieżkę, nie można czegoś przekazać „pod stołem”, bo jeśli nawet tak by się stało, to nie będzie mieć żadnej wartości dowodowej do dalszego działania. Tak więc moje zdanie jest takie, że po prostu potrzeba nam więcej uczciwości od mieszkańców. Ja uważam, że nie da się uszczelnić systemu w 100%.