Wroniecki ratusz – ad voce „wieczorynki”

Oto tekst z wronieckiego ratusza, który otrzymałam dziś. Burmistrz zarzucił mi tendencyjność w poprzedniej publikacji. Jest to komentarz do artykułu znajdującego się poniżej. Sami Państwo oceńcie jeden i drugi tekst. Nie chciałabym stać się stroną w tym „męskim” sporze

SONY DSC
Burmistrz Wieczór

Burmistrz Wieczór informuje:

Oferty Pracy Wronki

Nieprawdą jest stwierdzenie, że „burmistrz Wieczór niby walczy o to, żeby jednak była”. To dyrektor szamotulskiego szpitala Remigiusz Pawelczak w sprawie „wieczorynki” oprócz ataków personalnych na burmistrza Wieczora, nie zrobił nic. Ponad miesiąc temu, dokładnie 15 czerwca, burmistrz wskazał dyrektorowi miejsce, gdzie mogłaby funkcjonować „wieczorynka”.

To jawne lekceważenie mieszkańców naszej gminy. Dyrektor jak ognia unika merytorycznej dyskusji i wprowadza w błąd media, mieszkańców i radnych.

Skoro nie wie Pani, o co chodzi z „wieczorynką”, a ma Pani tak dobry kontakt z dyrektorem Pawelczakiem, proszę przekazać mu pytania od mieszkańców Wronek, które docierają do nas (podkreślenie redakcji):

1. Mieszkańcy czekają na pilny powrót dyżurów lekarza po godz. 18:00 do Wronek. Nie ma dla nich znaczenia, czy na Polną, czy na Partyzantów. Dlaczego dyrektor po wskazaniu mu pomieszczeń na potrzeby „wieczorynki” nie złożył jeszcze wniosku do Sanepidu i NFZ-u, wiedząc, że tylko on jest do tego upoważniony?

2. Jak dyrektor szpitala może nie rozumieć zasady działania „wieczorynki”, która polega na udzielaniu pierwszej pomocy w gabinecie lekarskim, a nie szpitalu? Dlaczego wprowadza w błąd mieszkańców powiatu i radnych tłumacząc, że najlepszym miejscem dla „wieczorynki” jest szamotulski szpital wyposażony w specjalistyczny sprzęt medyczny?

3. Czy brak działań starosty i dyrektora w sprawie przywrócenia „wieczorynki” do Wronek i pozostawienia jej w szpitalu jest spowodowany trudną sytuacją szpitala?

4. Dlaczego starosta i dyrektor szpitala nie chcą wrócić do rozwiązania, które funkcjonowało przez lata i się sprawdziło? Czy lepsze są wielogodzinne kolejki w szpitalu w Szamotułach?

Koniec cytatu.

czarno-białe

MÓJ KOMENTARZ:

Uważam, że tekst jest wobec mnie ZŁOŚLIWY. A to, co wolno dzinnikarzowi, nie zawsze przystoi GŁOWIE MIASTA, a tą póki co, jest burmistrz Mirosław  Wieczór.

Nawoływanie do „wyciągnięcia ręki na zgodę” nie musi od razu świadczyć o tym, że mam z kimkolwiek „dobry kontakt”, a cyt. (…) Skoro nie wie Pani, o co chodzi z „wieczorynką”, a ma Pani tak dobry kontakt z dyrektorem Pawelczakiem, proszę przekazać mu pytania od mieszkańców Wronek, które docierają do nas (…) jest wobec mnie po prostu złośliwy.

Przypomnę  Panu, Panie burmistrzu, że to Pan ściągnął z Sierakowa do Wronek Pana Pawelaczka na stanowisko sekretarza. Wg Pana we Wronkach nie było kandydata.
To Pan płacił Panu Pawelczakowi przez kilka lat pensję prawie równą swojej, bo wykonywał „zadania specjalne”.
A potem wszystko się skończyło. Nie wiem dlaczego i nie obchodzi mnie to.
To, co napisałam powyżej jest tylko stwiedzeniem faktów.

Staram się po prostu dojść o co chodzi w tym konflikcie, który po prostu SZKODZI WRONCZANOM, panie burmistrzu!

To Pan chodzi i opowiada w całym powiecie, jak to jest źle ze służbą zdrowia i starostwem! A ja czuję się wówczas zażenowana…
Nie omija pan żadnej okazji: dzieci w ratuszu, rolnicy na spotkaniu, policjanci w powiecie… to tylko niektóre.

A nie lepiej załatwiać takie sprawy w zaciszu gabinetów?

A potem wyjść tryumfalnie i ogłosić:

Mimo trudności i wielu dzielących nas różnic, dla dobra wronczan – dogadaliśmy się!
Brawo MY!

Tego Panom życzę.

Szwarc Gapa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *