„Wronieckie Sprawy” – jednodniówka, protoplasta pierwszej lokalnej gazety wronieckiej
|Protoplastą „Wronieckich Spraw” była jednodniówka, wydana przez UMiG Wronki z okazji 710 -lecia Wronek, w 1989 roku pod patronatem „Gazety Poznańskiej”
Pierwszymi redaktorami „jednodniówki „WS” byli: Roman Pomianowski (pomysłodawca tytułu), a ze strony urzędu zastępca naczelnika MiG Wronki Jacek Rosada. W składzie redakcji jednodniówki znaleźli się także: Andrzej Borowczak, Roman Cichy, Mirosława Jankowska, Stefan Kukawka, Jan Mamet, Zenon Wilczyński, Maria Urban.
Zespół techniczny tworzyli: Ewa Błażys, Urszula Bugaj, Barbara Frąckowiak, Iwona Kaźmierczak.
Zdjęcia: Stanisław Ossowski, Paweł Bugaj oraz archiwum.
Jednodniówka była protoplastą pierwszej lokalnej gazety „Wronieckie Sprawy”
Swe korzenie we „Wronieckich Sprawach” mają: Artur Hibner, Radek Borowicki, Grażyna Kaźmierczak, Krystyna Tomczak. Naczelnym przez prawie cały czas był Paweł Bugaj (dziennikarz – politolog z wykształcenia). Współpracowali z WS m.in.: Klemens Stróżyński, Eligiusz Grupiński, Janusz Łopata- Łowiński, Wojciech Kudliński, Anna Michalak, Zenon Wilczyński, Tadeusz Hojan.
Jan Jankowski Czesław Tomaszewski i Jarosław Mikołajczak redagowali „Wieści z Chojna”.
Redaktorami w różnych okresach czasowych byli też: Eugeniusz Jankowiak, Bogdan Tomczak, Artur Firlet, Jaromir Zieliński, Alina Kaźmierczak i inni.
Pierwszym wybranym korespondentem do prasy lokalnej, jeszcze przed powstaniem Wronieckich Spraw był Czesław Piasecki, nauczycie SP 2, którego na swojego przedstawiciela wybrało „Grono Miłośników Ziemi Wronieckiej”, jak początkowo nazywało się Towarzystwo Miłośników Ziemi Wronieckiej.
A oto jednodniówka – protoplasta wronieckich mediów papierowych. Potem były „Wronieckie Sprawy”, „Goniec Ziemi Wronieckiej” i później „Wroniecki Bazar”.
Dziś, w roku 2023 nie działa już żaden z tych tytułów… Takie czasy…
Szwarc Gapa
Proszę poprawić nazwisko członka redakcji. To nie Pani Roma Cichy tylko Pan Roman Cichy. Przeprosiny wskazane.
Poprawione, dziękuję za zwrócenie uwagi.
A przeprosić mam kogo? Pana? Czy Romana Cichego?
Najlepiej pewnie obu :)
Przeprosin nigdy za wiele.
PRZEPRASZAM!!!!!!
Niby tylko jedna literka a tyle zmienia…
Tak mam również tę gazetę, a Kasia Przybysz jest nadal we Wronkach. Niestety, ale czasy telefonów smart, cyfryzacji i internetów zmieniły naszą rzeczywistość. Część na korzyść, ale w wielu przykładach na niekorzyść. Przykładem jest tu właśnie prasa. Przykładem są tu sklepy i sklepiki, bo to nie tylko markery wielkopowierzchniowe, ale właśnie zakupy przez internet przyczyniły się do tego, że centrum Wronek to widok pożałowania, zamknięte dziesiątki sklepów. Ludzie przestali chodzić nawet do piekarni po dobry chleb i jakoś im już nie przeszkadza ten dmuchany z gooownem w środku… naprawdę żal.
Mamy jeszcze kilka sklepów, cukierni i piekarni. Wspierajmy je, kupujmy lokalnie. Mamy również wokół dużo jezior i stawów, gdzie sprzedają świeże ryby nie tylko karpie na święta!!!
Ach i ta prasa…. Uwielbiałem wchodzić do kiosku na ul. Poznańskiej i czuć ten zapach prasy, mydła etc…. jak nazywał się ten szczupły pan z kiosku, nosił zawsze taki szary fartuch w rym kiosku?