Gdyby ktokolwiek jeszcze myślał, że Wronki dorosły do XXI wieku i choćby sexshopu (takie moje ciche marzenie), to speszę mu wyjaśnić, że jest w błędzie…

Tymi słowami Maciej Regdosz rozpętał medialny dialog na Fb.

Na wystawie sklepu przy ul. Poznańskiej, w kącie, od kilku tygodni stał sobie cicho i spokojnie manekin, a właściwie jego środkowa część przyozdobiona czerwonymi męskimi stringami z uszami i trąbą…
I stałby tak pewnie do dziś, gdyby nie pewne zdarzenie, o którym pan Maciej poinformował na swoim Fb znajomych:

Przed chwilą odwiedzili mnie panowie w mundurach z prośbą, bym zdjął z okna manekina męskiego w stringach, gdyż jakiś obywatel miasta wydzwania i zgłasza naruszenie jego poczucia etyki… by nie robić problemu zdjąłem go – ale ubaw miałem

pisze Maciej Regdosz, czym wywołał niezwykle ciekawą dyskusję na Fb, nie tylko swoim, ale także u tych, którzy post ten udostępnili.

Z wystawy zniknął manekin męski, pojawiły się w tym miejscu długie barchanowe gacie damskie. Niebiskie i różowe. Wnioskuję więc, iż „obywatel”, którego „czerwony słonik” tak oburzył, był rodzaju żeńskiego.
Manekin przeniósł się do sklepu, na górną półkę. I czeka.

A co z tymi, którzy naruszenie poczucia estetyki (bo cóż ma do tego etyka?) doznają, oglądając długie barchanowe gacie na wystawie?

Na szczęście obok długich barchanowych gaci pojawił się skąpy damski komplet bielizny. Ciekawe, czy on też naruszy czyjeś poczucie estetyki i będzie musiał zniknąć z wystawy?

Szwarc Gapa