„Jak mi da mieszkanie w bloku, to się przeprowadzę” – powiedziała i się spełniło! [wideo]

Miło nam poinformować, że nasza wspólna akcja na linii prasa – urząd dobiega końca. Już we wrześniu pani Monika z małej białej chatki przeprowadzi się do  mieszkania w bloku. Dwa pokoje z kuchnią i łazienką, na I piętrze w nowym bloku z windą na ul. Cienistej. Marzenia się spełniają :) o ile ktoś im pomoże…

Oferty Pracy Wronki

Tak wygląda dom, w którym mieszka pani Monika obecnie (powyżej) 

A tak będzie pani Monika mieszkała od września :)  Skończy się palenie w piecach i siedzenie po ciemku

Na konferencji prasowej 26 października 2016 roku burmistrz Mirosław Wieczór poprosił dziennikarzy o pomoc w sprawie pani Moniki, która mieszka w małym białym domku na ul. Mickiewicza. Domku, który grozi zawaleniem, co widać gołym okiem.
Ponieważ znam panią Monikę od dziecka właściwie, a gdy mieszkałam na os. Słowackiego pani Monika często przychodziła do mojej mamy, postanowiłam porozmawiać z nią i zobaczyć, jak sprawa wygląda.

Okazało się, że rzeczywiście dom jest w tragicznym stanie. Pani Monika jednak nie brała pod uwagę żadnej wyprowadzki. Mówiła, że woli zginąć zawalona, ale w swoim domu, w którym mieszka ponad 80 lat.

Burmistrz zaproponował pani Monice mieszkanie zastępcze na ul. Sierakowskiej, ale z wejściem od Rzecznej. Mieszkanko owszem, ładne, ale nie dla 85-letniej kobiety, ponieważ trzeba palić w piecu kaflowym. Pani Monika nie zgodziła się na przeprowadzkę,  wówczas powiedziała, że owszem, wyprowadzi się, ale do bloku.

Wkrótce urząd rozpoczął procedurę eksmisji. Pani Monika dostała z sądu pokaźnych rozmiarów kopertę z pismami procesowymi, z którymi zgłosiła się do mnie, prosząc o pomoc.

Ponieważ rozumiem stanowisko urzędu i burmistrza, wiem, że ten dom naprawdę grozi zawaleniem, szczególnie przy takich ulewach i wiatrach, jakie są ostatnio u nas, postanowiłam zapytać burmistrza, czy naprawdę miasto nie może wykupić kilku mieszkań w bloku, u deweloperów, którzy sprzedają lokale i przenieść do nich ludzi, którzy nie mają co ze sobą zrobić, ale jednocześnie nie byliby uciążliwi dla sąsiadów z bloku. A taką sobą jest pani Monika. Nie ma już wielu krewnych, jednak ma sporo przyjaciół, którzy dbają o nią, pomagają jej i odwiedzają często.

Okazało się, że akurat Gmina wykupiła dwa mieszkania i jedno z nich dostanie pani Monika.

W kwietniu, tuż przed świętami wielkanocnymi, kiedy poszłam do pani Moniki zanieść jej radosną wieść, dowiedziałam się, że pani Monika do bloku nie  pójdzie, bo na co jej dwa pokoje :(
Powiem uczciwie, że krew mnie zalała, ciśnienie mi skoczyło. Zadzwoniłam do burmistrza oznajmiając, że jeśli jeszcze kiedyś będę próbowała komuś bezinteresownie pomóc, robiąc z siebie idiotę, to może śmiało na mnie nasłać policję i załatwić niekrępujący pokoik w Gnieźnie :)

Po jakimś czasie jednak pani Monika zmieniła zdanie i stwierdziła, że do bloku pójdzie (przełomem było otrzymanie pliku dokumentów z sądu).
Tak więc czekamy na ostateczne rozstrzygnięcie z urzędu, zobaczymy, co będzie w mieszkaniu, a czego brakuje i wówczas zwrócę się do Państwa z prośbą o pomoc w zebraniu potrzebnych rzeczy.
Liczę, że nie zawiodą Państwo, jak zawsze!
Od burmistrza wiem też, że będzie można pomóc pani Monice z czynszem, który w bloku będzie jednak większy, niż obecnie płaci. Zrobimy pismo z prośbą o dofinansowanie.

Na września umówiliśmy się z burmistrzem na przecięcie wstęgi. Pójdę z kamerą i na pewno zobaczycie Państwo, jak będzie mieszkała pani Monika. Wiele osób cały czas pyta, co z panią Moniką, mieszkańcom jej los nie jest obojętny, postaram się na bieżąco pisać, aż do przeprowadzki, w której burmistrz też obiecał pomoc.

To naprawdę nasz wspólny sukces.

Mam świadomość, że burmistrz mógł nie dyskutować, tylko siłą przenieść panią Monikę do wyznaczonego mieszkania na Sierakowskiej. Sprawa eksmisji była tuż, tuż. Sądzę jednak, że tym razem przesądziła siła mediów, które zaangażowały się lokalnie.

Dziękuję więc za wsparcie!

I dziękuję burmistrzowi za zrozumienie.
Bogu, co boskie, cesarzowi, co cesarskie, a burmistrzowi, co burmistrzowskie :) Bądźmy sprawiedliwi.

Najważniejsze, że pani Monika resztę swego życia spędzi w luksusie! I dalej pozostaje na Borku, prawie w tym samym miejscu. Mam nadzieję, że nie przeszkodzi jej przyjaciołom, że będą musieli zboczyć lekko z głównej drogi.

Szwarc Gapa

26 października 2016 r.

Film z 17 grudnia 2016 roku – 8 minuta – „Jak mi da w bloku mieszkanie, to się przeprowadzę” – powiedziała pani Monika

6 marca 2017 r. – kolejna wizyta u pani Moniki:

IV 2018 – pani Monika mówi, że do bloku nie pójdzie, bo na co jej dwa pokoje :)

VIII 2018 – burmistrz Mirosław Wieczór informuje o tym, że pani Monika dostanie mieszkanie w bloku :) i już we wrześniu będzie mogła w nim zamieszkać:

 

wideo: Szwarc Gapa

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *