Amica odpowiada na moje pytania w sprawie bezpieczeństwa

Wczoraj Amica przesłała mi swój komunikat na temat bezpieczeństwa pracowników firmy. Dosłałam jeszcze pytania, na które uzyskałam dziś odpowiedzi. Bardzo dziękuję za profesjonalne podejście do tematu i błyskawiczne odpowiedzi. Dodatkowo zaproszono mnie, żebym obejrzała na „wizji lokalnej” jak to wygląda w rzeczywistości

Oferty Pracy Wronki

Poniżej odpowiedzi na nadesłane wczoraj pytania. W przypadku dalszych wątpliwości co do wyposażenia naszych obiektów w płyn dezynfekujący czy mydło, zapraszamy do fabryki (oczywiście po uprzednim umówieniu terminu).

Dostałam kilka informacji od pracowników (łącznie z filmem), że w WC nie ma nawet mydła, dozowniki są puste. PRAWDA? Jeśli są puste, gdzie to zgłaszać? Piszecie, że co 4 godziny firma sprząta. A co z mydłem i odkażaczem? Uzupełnia ktoś?

Mydło i płyn dezynfekujący są stale uzupełniane. Jeżeli wskutek uszkodzenia w ostatnim czasie dozownika na mydło, względnie wcześniejszego przeoczenia jego braku, nie ma go obecnie w pojedynczym pomieszczeniu, to oczywiście zostanie wymieniony lub uzupełniony. Pracownik który stwierdzi, że jakiś dozownik wymaga naprawy lub uzupełnienia, może taką sytuację natychmiast zgłosić przełożonemu lub bezpośrednio do działu BHP. Dzięki temu rozwiązanie problemu nastąpi w możliwie najszybszy sposób. W firmie został dodatkowo uruchomiony specjalny adres mailowy dotyczący sytuacji związanej z koronawirusem i można pod nim sygnalizować wszystkie wątpliwości oraz zadawać dowolne pytania w tej sprawie. To także jest jedna z najkrótszych ścieżek rozwiązywania tego typu problemów.

Poza tym dr Mizielska z przychodni Alfa skarży się, że „podejrzani” pracownicy odesłani od bramy fabryki pojawiają się u niej po zwolnienie lekarskie. Czy to nie jest tak, że Amica ma swojego lekarza i to tam powinien być kierowany „podejrzany” pacjent? CO Z LEKARZEM w Amice? Wg ustawy pracodawca ma PRAWO zwolnić pracownika do domu w takiej sytuacji, ale ma też OBOWIĄZEK dania mu płatnego urlopu. Czy się mylę? Czy pracownicy nie powinni być „odsyłani” z bramy wraz z urlopem?

Nie było dotychczas ani jednego przypadku „odesłania od bramy fabryki”. Jeśli nasza informacja jest rozbieżna z tym, co mówi redakcji dr Mizielska lub jej Pacjent, poproszę o więcej szczegółów. Odpowiadając na kolejne pytania hipotetycznie – jeżeli poweźmiemy informację, że ktoś ma objawy mogące świadczyć o chorobie, wpuszczenie go na teren zakładu, choćby tylko do przychodni (w której oprócz personelu często przebywa kilku zdrowych ludzi czekających na planową wizytę u specjalisty czy do lekarza medycyny pracy) byłoby rażącym złamaniem zasad, do których obecnie wszyscy musimy się stosować. W takich sytuacjach osoba z objawami powinna zgłosić się natychmiast do sanepidu lub do szpitala zakaźnego, a nie do przychodni zakładowej. Wytyczne GIS odnośnie postępowania w takim przypadku są jasne i także udostępniamy informację na ten temat pracownikom. Jeżeli ktoś faktycznie zostałby zatrzymany przed wejściem na teren fabryki z powodu wątpliwości co do stanu zdrowia, to taka osoba otrzyma ulotkę z pełną instrukcją GIS odnoszącą się do sposobów postępowania oraz zawierającą numery pod które należy dzwonić i placówek do którym powinna się zgłosić.

Jeżeli chodzi o zobowiązania pracodawcy, to w pierwszej kolejności jest on zobowiązany do zapewnienia bezpiecznych warunków pracy. W warunkach zagrożenia epidemicznego jest to szczególnie ważne i podlega dodatkowym obostrzeniom ze strony m.in. GIS. Jeżeli pracownik faktycznie nie zostanie wpuszczony na teren fabryki ze względu na podejrzenie zachorowania, to jego obowiązkiem jest udanie się do odpowiedniej placówki medycznej, zgodnie z aktualnym zaleceniem GIS. Jeżeli otrzyma od lekarza zwolnienie, to sprawa jest jasna – taki pracownik przebywa tego dnia na zwolnieniu zdrowotnym. Jeżeli lekarz stwierdzi, że pracownik jest zdrowy, to pracodawca powinien zaliczyć taki dzień pracownikowi jako nieobecność płatną, usprawiedliwioną.

Czy jest brane pod uwagę w tym tygodniu zamknięcie fabryki lub opcja jednej zmiany?

W obecnej sytuacji przygotowani jesteśmy na każdą decyzję. Zastosujemy się do wszelkich nakazów w tym zakresie. Jeżeli chodzi o to, na ile zmian będziemy pracować, zależy to między innymi od tego, jaki mamy stan osobowy. Tu również przewidywać musimy wszystko, choćby dlatego, że podchodzimy w tym czasie bardzo przychylnie do wniosków urlopowych naszych pracowników.

Czy naprawdę praca na wspólnej hali setek ludzi jest wg komisji bezpieczna?

Przy zachowaniu środków bezpieczeństwa, jaki wprowadziliśmy – odkażaniu rąk, niewitaniu się przez podanie ręki, minimalizowaniu zbędnych spotkań (rozmów, zebrań) w grupach, ograniczeniu przebywania w pomieszczeniach wspólnych (w tym np. stołówkach), wyeliminowaniu przebywania na terenie firmy zbędnych osób z zewnątrz, wprowadzeniu obowiązkowego badania temperatury dla kierowców przyjeżdżających po towar, jest to dla osoby spoza grup ryzyka daleko bardziej bezpieczne niż wejście do marketu, pociągu etc. Proszę też wziąć po uwagę, że w powiecie szamotulskim, a w szczególności we Wronkach nie stwierdzono żadnego potwierdzonego przypadku koronawirusa. Tym bardziej apelujemy o spokój i rozwagę, bez których bardzo łatwo przejść do niepotrzebnej i destrukcyjnej paniki.

Z poważaniem,

Maciej Fliger

specjalista ds. komunikacji

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *