Nie żyje Wojtek Sztuba
|Zaledwie dwa miesiące trwała choroba, z którą dziś Wojtek przegrał walkę. Będzie nam brakowało Jego pogody ducha, uśmiechu. Nigdy nie było Mu ciężko pomóc, gdy ktoś z przyjaciół był w potrzebie. Zawsze też pierwszy do zabawy, żartów. Nie poddawał się, więc życie dało Mu kilka szans. Tym razem już jej nie dostał… Żegnaj, Przyjacielu
Wojciech Sztuba urodził się 26.11.1947 w Sycynie. Posiadał wykształcenie średnie. Rozpoczął studia na Wydziale Prawa jednak nie ukończył ich.
Służbę w Zakładzie Karnym we Wronkach rozpoczął 1 lipca 1970 r. na stanowisku wychowawcy działu penitencjarnego. Przepracował we Wronkach i Krzyżu w sumie 28 lat. Przeszkolony zawodowo w Szkole Oficerskiej SW w 1972 r. Porucznik Wojciech Sztuba rozpoczął służbę w Zakładzie Karnym we Wronkach jako wychowawca działu penitencjarnego, a w 1989 r. został przeniesiony do służby w Oddziale Zewnętrznym w Krzyżu Wlkp.Jak wynika z opinii służbowej przez funkcjonariuszy i kolegów był lubiany za rzetelność i uczynność. Zawsze chętny do prac dodatkowych na rzecz zakładu jak również środowiska.
Odznaczony Złotą Odznaką „Za zasługi w pracy penitencjarnej” w 1986 r.,
W 1994 r. otrzymał list pochwalny z Centralnego Zarządu Zakładów Karnych za ofiarną i wzorową służbę.
Z dniem 30.04.1998 r. przeszedł na emeryturę.Dane: Zakład Karny Wronki
Działka na Borku to było królestwo Wojtka, a Jego borówki wręcz legendarne. Będzie nam brakowało corocznych spotkań w ogródku.
Od kilku lat był chorążym sztandaru TMZW. Często i chętnie wyjeżdżał z reprezentacją Towarzystwa.
Jako były „klawisz” strzelał cennie, stąd I miejsce w Memoriale Mariana Radomskiego.
Na wycieczki jeździł często. Ostatni raz pojechał z nami we wrześniu do Nowego Tomyśla, na zaproszenie „Kapeli zza Winkla”.
Tu wycieczka do Kórnika, zwiedzanie Zamku w Śmiełowie.
Przed kościołem w Pogrzelicy.
Jedno z ostatnich wspólnych spotkań – 13 lipca 2020 u Jagody w ogrodzie.
Foto: Paweł Bugaj, archiwum TMZW
Żegnaj Wojtku miły ciepły kolego
ŻEGNAJ KOCHANY WUJKU