Burmistrz winien 100% podwyżki za wywóz odpadów!
|A ja z uporem wracam do sytuacji z sierpnia 2019 roku. Burmistrz Wieczór unieważnił przetarg (na dwa lata), ponieważ kwota wynikająca z przetargu była wyższa niż ta, która była przeznaczona na ten cel. Nic by się jednak nie stało, gdyby Rada dołożyła brakującą kwotę. Ale był sierpień, wakacje. Nie przypominam sobie nawet, by burmistrz próbował przekonać radnych do tego, by dołożyli. Firma Clin City była gotowa do podpisania umowy. Wieczór sam postanowił, sam ponosi odpowiedzialność. Takie jest moje zdanie
Sebastian w komentarzu do poprzedniego artykułu napisał:
Generalnie chodzi o to że na stole mieliśmy ofertę (na DWA LATA – przyp. red.) na 7.680.000.10 zł i Burmistrz unieważnił przetarg, bo kwota była większa od tej, którą miasto chciało przeznaczyć o 480 tys. zł.
Uważałem, że to spora kwota, ale uprzedzano mnie, że się zdziwię przy kolejnym przetargu.
Kwota unieważniona w przetargu była NA DWA LATA!!!
W tym roku kwota na wywóz śmieci to 4 475 993,42 zł!!! Różnica rocznie to 635.993 zł !!!! czyli gdybyśmy zgodzili się na ofertę z 19 sierpnia 2020 roku i dopłacili te wspomniane 480 tys. w dwa lata zaoszczędzone byłoby 1.270.000 zł !!!
Proszę mnie wyprostować, jeżeli źle to rozumiem.
Podobnie myśli Paweł:
Burmistrz przetarg unieważnił, bo chciał, ale wcale nie musiał.
Powołanie się na art. 93, ust. 1, pkt 4 ustawy „Prawo zamówień publicznych” daje możliwość wyboru i mówi: “.., chyba że zamawiający może zwiększyć tę kwotę do ceny najkorzystniejszej oferty”.
Oferta była większa zaledwie o 6,6 % od kwoty, którą zamawiający zamierzał wydać w roku 2020. “Zamierzał”, co nie oznacza, że tej kwoty nie mógł podnieść do wysokości najkorzystniejszej oferty.
Mógł!
Dlaczego tego nie zrobił, patrząc co na rynku śmieciowym się dzieje?
Czy radni zadali takie pytanie Burmistrzowi?
A jak sytuacja wyglądała w roku 2019?
W czerwcu 2019 r. ogłoszono przetarg na „Odbieranie i zagospodarowanie odpadów komunalnych stałych od właścicieli nieruchomości z terenu Gminy Wronki”.
W lipcu 2019 r. – zakończył się przetarg.
W sierpniu 2019 r. przetarg unieważniono, jako powód podając: Art. 93, ust. 1, pkt 4 ustawy „Prawo zamówień publicznych” – z uwagi na fakt, iż cena najkorzystniejszej oferty przewyższa kwotę, którą Zamawiający zamierzał przeznaczyć na sfinansowanie Zamówienia, tl. 7.200.000,00 brutto.
Zabrakło więc 480 tys. złotych (na dwa lata!).
Nie przypominam sobie, aby na jakiejkolwiek sesji czy komisji burmistrz zwrócił się do radnych, nie ma też projektu uchwały, aby dołożyli brakującą kwotę 480 tys. zł (przypominam, kwota na DWA LATA).
Tak więc decyzję o unieważnieniu przetargu burmistrz podjął SAM, NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ, chociaż w tym przypadku raczej sensowniejsze jest „na własną nieodpowiedzialność i na naszą, mieszkańców stratę.” Ma takie prawo, ale i odpowiedzialność za takie decyzje, a ta była wybitnie na NIEKORZYŚĆ GMINY I JEJ MIESZKAŃCÓW.
15 września 2019 r. – zmiany w ustawie śmieciowej. Niekorzystne dla Gmin. Wiadomo o nich było od kilku miesięcy, więc tym bardziej dziwi takie niefrasobliwe podejście do sprawy i niewykorzystanie okazji do podpisania bardzo korzystnej dla nas umowy na dwa lata.
Burmistrz tłumaczy się tym, że firma Zakład Utylizacji Odpadów Clean City i tak nie podpisałaby umowy, gdyby doszło co do czego, właśnie ze względu na ogłoszone nowe zmiany w ustawie.
Przypomnę jednak, że przetarg odbył się w SIERPNIU 2019 roku, raptem MIESIĄC PRZED wejściem w życie nowej ustawy. Burmistrz sądził, że firma Clean City nie znała propozycji tej ustawy?
Gdyby firma nie chciała, nie musiała brać udziału w przetargu, a jednak zgłosiła się i zaproponowała cenę nieznacznie tylko wyższą od zaplanowanej przez Gminę Wronki. Przypomnę zamiast 7.200.000 proponowała 7.680.000, czyli 480 tys. więcej (jest to kwota na DWA lata).
Dlaczego więc burmistrz, będący na swym stanowisku już czwartą kadencję, znający „życie” nie podpisał umowy? Przecież powinien na mszę dać, że trafiła mu się okazja, jak ślepej kurze ziarnko!
A po podpisaniu umowy z firmą, zasad zmienić nie można.
Zadzwoniłam dziś (24 lutego 2020 r.) do firmy Clean City i zapytałam o to. Pani z firmy odpowiedziała mi, że po podpisaniu umowy zasad zmieniać nie można. Tak wynika z „Prawa o zamówieniach Publicznych”. Wadium w tym wypadku wynosiło 180 tys. Gdyby firma nie podpisała tego przetargu, straciłaby pieniądze, a może nawet dostała zakaz startowania w kolejnym przetargu. Firma nie może sobie na to pozwolić.
Poza tym do przetargu startowali świadomie, wiedząc o zmianie ustawy.
Jeszcze raz więc pytam: dlaczego burmistrz nie podpisał umowy?
Dlaczego nie zaproponował radnym dołożenia brakującej kwoty, np. zwołując sesję nadzwyczajną?
Dlaczego radni sami nie pytali, jak wygląda sytuacja śmieciowa?
Dlaczego kolejny przetarg w tak ważnej sprawie ogłoszony został dopiero w XI 2019 r.
Dlaczego przetarg z XII 2019 r. był częściowy, tylko na transport?
Artykuł 93, ust. 1, pkt 4 ustawy „Prawo zamówień publicznych” , na którą powołuje się burmistrz w swoim uzasadnieniu unieważnienia przetargu daje możliwość wyboru i mówi: “(…) chyba że zamawiający może zwiększyć tę kwotę do ceny najkorzystniejszej oferty”.
Dlaczego burmistrz nie poprosił radnych o pomoc?
Dlaczego sam zadecydował?
Co na to wronieccy radni?
A tak się składa, że budżet wroniecki (niezadłużony, co podkreśla burmistrz często), był w stanie unieść dodatkową kwotę 210 tys. (na rok), by zaoszczędzić podwyżek mieszkańcom. Tak zrobiłby dobry gospodarz Gminy.
To zaledwie tyle, ile burmistrz „dał”, a radni (Szulc, Golas, Makówka, Wilk i Rzyski) „zabrali” z remontu boiska na Górce (zadania z niezrealizowanego dotąd Budżetu Obywatelskiego z 2016 r.) i rozparcelowali na swoje inne cele…
Szwarc Gapa
Czy komuś coś jeszcze trzeba tłumaczyć? Dziękuje Pani Grażyno za tak jasne wytłumaczenie sytuacji. Takie działanie samorządu powinno zostać zgłoszone do RIO ponieważ w tym wypadku działano na niekorzyść mieszkańców.
Przypomnę tylko ze na sesjach zasłaniano się tym ze przetarg został unieważniony ponieważ zmieniło się prawo ….
Chcialabym podziekowac za podwyzke podatku od nieruchomosci, chyba niecale 10%
Pani Grażyno, a wiadomo coś o fotowoltaice? 2 lata temu były jakieś audyty, za które my mieszkańcy płaciliśmy. Potem spotkanie. Do końca stycznia miały być podpisane umowy z mieszkańcami, którzy decydują się przystąpić do projektu. Jest prawie marzec, a w tym temacie cisza. Nikt nic nie wie. Z tego co wiadomo jest to projekt dofinansowany ze środków UE, wiec jest obwarowany terminami w jakich należy zdążyć z wykonaniem projektu aby uzyskać zwrot środków. Czy Pani coś w temacie wie? Jeśli Urząd nie zacznie w tym temacie czegos robić to najzwyczajniej na świecie i ta szansa nam przepadnie…a chodzi o blisko 500 gospodarstw domowych, które mogłyby zaoszczędzić na rachunkach za prąd…termin goni, a jest chyba do grudnia 2020r. Umowy nie podpisane, kolejne audyty nie przeprowadzone…dlaczego jako mieszkańcy nie jestesmy informowani na bieżąco o sprawach, które nas dotyczą? Wiadomym jest ze w niedalekiej przyszłości oprócz cen śmieci w gore pójdzie cena prądu…i tylko opcja inwestycji w odnawialne źródła energii może pomoc cokolwiek zaoszczędzić w kieszeniach Wronczan…choć ja już nadzieje straciłem…
Nic nie wiem. Ponoć coś się toczy, ale zapytam.
W sprawie fotowoltaiki to pewnie jest taki sam burdel, jak ze wszystkim innym w tym naszym mieście … A najdziwniejsze jest to, że radni o nic nie pytają.
Na wykonanie dokumentacji do fotowoltaiki były dwa przetargi. Pierwszy przetarg został unieważniony ze względu na złe terminy wykonania poszczególnych etapów projektu – źle został sporządzony SIWZ.
Drugi przetarg został szybko przeprowadzony (tydzień czasu) i wygrała firma zza Rzeszowa spod granicy Ukraińskiej (btw. dalej firmy już chyba nie szło znaleźć). Dzisiaj (24.02) mija miesiąc od wybrania oferty i na razie jest cisza.
I przetarg: https://bip.wronki.pl/list.php?sid=3e7a1479e5d2aca37c721e029ada2106
II przetarg: https://bip.wronki.pl/list.php?sid=5cb6cb44c73263661a5d8bfa7ef0d9f5
Burmistrz uważa ,że ma do czynienia z Ciemnogrodem. Do tej pory wiele grzeszków rozchodzilo się po kościach, więc zero zahamowań. – Pan wychodzi z zalozena,że ludzie wszystko kupią. Jestem zdania,ze należy pilnie śledzić i kontrolować decyzje władzy wykonawczej. Ona musi czuć na swoich pleckach oddech społeczeństwa. Inaczej nie powstrzymamy jej narastającego zuchwalstwa. Siedem lat temu dokonujac ,,wycinki dyrektorki”. tez zapewniano wszem i wobec,ze wszystko jest zgodne z literą prawa.
Społeczeństwo wronieckie, zwłaszcza środowisko oswiatowe, karmione bylo kłamstwami i zarzucane
,,prawem oświatowym,które na swoje potrzeby wymyślił burmistrz ,przy
wielkim zaangażowaniu w tę pracę wiceburmistrza . .. Niestety, władza nie przypuszczała,że ofiara zbierze siły i upomni się o prawdę …Wojewoda rozstrzygnął,że burmistrz w istotny sposób naruszył prawo . Dokument zostal opublikowany na portalu .Czy więc można ufać takim ludziom ?. Ten,. kto nie jest uczciwy w małym,nie będzie uczciwy we wielkim. ! Bądźmy więc czujni. Nie można bezrefleksyjnie wierzyć słodkim slówkom i zapewnieniom . Trzeba docierać do źródła , sprawdzać wiarygodność przekazywanych informacji tak ,jak zrobiła to P redaktor docierając do firmy Clean Citi. Od tego jest przede wszystkim Wysoka Rada,która ponoć reprezentuje i służy interesom wronieckiego
społeczeństwa. Ona ma szerokie kompetencje i delegację do kontroli poczynań władzy wykonawczej. . A jak jest u nas, dobrze wiemy. .To jest przerażające. Czym się zajmujesz Wysoka Rado i komu służysz ? .
Ja również się zgadzam, że trzeba było wtedy umowę podpisać – skoro jakaś firma startowała do przetargu to ona bierze na siebie odpowiedzialność za zagospodarowanie odpadów zgodnie obowiązującym prawem. Tak więc nie zrzucajmy winy na to, że szykowały się jakieś zmiany w prawie.
W normalnym przypadku powinna zebrać się komisja rewizyjna rady, zażądać wyjaśnień, zrobić szczegółową kontrolę w tej sprawie, a być może też od razu powinno iść gdzieś odpowiednie zawiadomienie o możliwej niegospodarności.
Ale czy będzie coś takiego? Raczej nie sądzę po dotychczasowych działaniach większości naszych radnych. Większość wyborców z kolei też ma klapki na oczach, więc może mamy to, na co zasługujemy – a niech te śmieci kosztują nawet 50 zł od osoby to może wtedy niektórzy się obudzą.
Mirek (…) załatwił mieszkańców bez mydła. Jedyne rozwiązanie to referendum i odwołanie (…). Jemu krzywda się nie stanie, (…). Zresztą z ostatniej (…) będzie żył długo i szczęśliwie. Największy problem to ma belfer, bo tu będzie mu ciężko. Może wróci do nauczania, ale nawet połowy nie zarobi tego, co ma dzisiaj. A widać, że potrzeby ma duże, (…)