Dziś o 12.00 LXVIII sesja Rady Miasta i Gminy Wronki
|LXVIII sesja Rady Miasta i Gminy Wronki odbędzie się 28 grudnia 2023 r. (czwartek) o godz. 12:00 w sali Wronieckiego Ośrodka Kultury, przy ul. Poznańskiej 59, we Wronkach
Porządek obrad:
1. Otwarcie sesji i stwierdzenie prawomocności obrad.
2. Przyjęcie porządku obrad.
3. Przyjęcie interpelacji i wniosków radnych.
4. Informacja Przewodniczącego Rady o działaniach podejmowanych w okresie od 1 do 30 listopada 2023 r.
5. Sprawozdanie z działalności Burmistrza Miasta i Gminy Wronki w okresie międzysesyjnym od 1 do 30 listopada 2023 r.
6. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej gminy Wronki na lata 2024-2035.
7. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie uchwały budżetowej na rok 2024.
8. Rozpatrzenie projektu uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie określenia szczegółowych zasad, sposobu i trybu umarzania, odraczania terminu ich spłaty lub rozkładania na raty płatności należności pieniężnych mających charakter cywilnoprawny, warunków dopuszczalności pomocy publicznej w przypadkach, w których ulga stanowić będzie pomoc publiczną, a także określenia organów uprawnionych do udzielania tych ulg.
9. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zbycie nieruchomości położonych w obrębach ewidencyjnych Stróżki i Wronki.
10. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie uchwalenia planu pracy Rady oraz stałych Komisji Rady Miasta i Gminy Wronki na I półrocze 2024 r.
11. Wolne głosy i wnioski.
12. Zamknięcie sesji.
Nie spodziewałem się aż takiej bezczelności ze strony gminy, że nie zostanie uwzględniona w budżecie żadna z propozycji zmian zaproponowanych przez radnych na wcześniejszej komisji i przez nich przegłosowana. Jak burmistrz może w takiej sytuacji przychodzić na sesję, robić wrzutkę swojego budżetu i liczyć, że radni jak jakieś bezmyślne istotny to przegłosują? I jeszcze później to zdziwienie i wyrzuty i zarzuty w kierunku radnych.
Państwo radni – w takiej sytuacji nie powinniście iść na żadne kompromisy, tylko trzymać się twardo tych wszystkich propozycji, które przegłosowaliście na komisji jako zmiany do budżetu. W razie czego brak zatwierdzenia budżetu to problem głównie burmistrza, a nie Wasz i niech sobie on straszy ile chce. W końcu to radni decydują, a burmistrz ma wykonywać to, co uchwalą.
Do ustalonej daty 15 stycznia w ogóle nie kiwnąłbym w takiej sytuacji palcem będąc radnym, tylko zaczekał czy wtedy burmistrz przedstawi budżet ze wszystkimi zmianami zaproponowanymi na komisji, a jeśli nie, to budżetu nie ma i tyle.
To przełom w radzie, który już rok temu powinien dokonać się podczas wotum zaufania dla burmistrza.
Wtedy to był pstryczek w nos dla nas, radnym udało się zmazać to złe wrażenie… teraz pstryczkiem został obdarowany burmistrz..
W przeciwieństwie do nas, Grażynko, burmistrz słabo sobie radzi w nowej sytuacji, używając argumentu zastraszania. To strategia niskich lotów, obnażona jednym artykułem na portalu „Moje Wronki”. Swoją drogą, takich radnych nam w przyszłości potrzeba, tudzież sami radni z „koalicji dla Wronek” powinni korzystać z usług radcy prawnego o podobnej wiedzy, tak, by nie dać się manipulować przez burmistrza.
Co do nazewnictwa grupy radnych… nazwę „radni opozycyjni”, traktuję jako sarkazm w stronę burmistrza, który powtarza ten zwrot w każdym swoim wpisie.
Moim zdaniem to nowy twór, z radnych o odrębnych celach, część z nich była nie tak dawno w aliansie z burmistrzem.
Będę ich z nazywał „koalicją dla Wronek”. Tak, by nie burzyć idei Grażynko, o której tak dużo pisałaś – by rada była koalicją w sprawach ważnych, takich jak budżet, jak votum zaufania dla burmistrza i jego budżetu (bez względu na to kto będzie następny). „Koalicja dla Wronek” musi również tworzyć się z silnych indywidualności. Rada przyszłości nabiera kształtu na bazie tej, która jest obecnie. To taki drogowskaz na świeże spojrzenie.
Czy się cieszę? Grażynko nawet nie wiesz jak bardzo!
Ile wymian zdań przez te… już lata pomiędzy nami było o mieście dla obywateli, o tym, by radni zrozumieli, że nowoczesne zarządzanie miasta, to nie podporządkowywanie się dyktatowi!
Zwróć uwagę, Grażynko, na zmianę mowy ciała radnych…
Z tych pochowanych osób ze zdjęcia w czasie triumfu burmistrza, gdy wygrał budżet i votum zaufania dziś mamy „koalicję odwagi” radni siedzą pewni siebie, odpowiadają stanowczo i asertywnie na zarzuty i ataki burmistrza.
Myślę, że nadejdzie taki moment, iż Wronki zmienią się tak bardzo, że nie będę miał tu o czym pisać! Sarkazm na niektóre zachowania władzy i krytyka przestaną być konieczne, bo nie będę miał do nich podstaw…
Efekt kuli śnieżnej w tej radzie, który rozpoczął się od radnego Wilka teraz musi być tylko dobrze zagospodarowany.
Życzę „Koalicji dla Wronek” mądrych decyzji.
Koalicji w sprawach ważnych, gdy chodzi o interes wspólny oraz indywidualności, gdy chodzi o osobiste przekonania i założenia dla społeczności ze swoich okręgów i żeby nigdy więcej nie dzielić poprzez dyktat, tylko ten budżetowy tort był rozdawany na zasadach równości bez względu na to komu się przyjął politycznie.
Oby następne budżety po wyborach, to były budżety zgody i rozmowy, budżety nie dyskryminujące ze względu na przynależność polityczną i inne zdanie.
Obecny budżet jeszcze nie ma na to szans.
Co wybiorą radni?
Rozmowy nad budżetem?
Czy wybiorą opcję, o której pisze w felietonie na portalu „Moje Wronki” specjalista, tak, by już nikt nie miał wątpliwości, że obecne władze i ich perspektywy to rządy ostracyzmu… czas pokaże
Dziękuję Grażynko że pożyczyłaś mój zwrot z przemyśleń związanych z ostatnimi wydarzenami.
Oczywiście nastąpi zapewne polaryzacja zdań pomiędzy społecznością na W.B.
Widać to po pierwszych reakcjach.
Taka moja uwaga…
Zwolennik burmistrza bardzo aktywny, czuje złość po tych wydarzeniach co akcentuje swoimi wpisami.
Zakładam, że to dobrze wykształcony człowiek zapewne co najmniej magisterka ekonomii – padło stwierdzenie, że „większość radnych jest wyłącznie od brania pieniędzy”
I tutaj pojawia się groteskowy paradoks
Otóż:
Pan Ernest będąc jeszcze w klubie burmistrza – tego, którego ów rozmówca dzielnie broni (na tym polega wymiana poglądów), był za tym, by radni zarabiali jak najmniej…
Do obniżenia diet radnych w innej formie niż proponowanej przez radnego nie doszło, lecz diety zostały obniżone. Sporym nadużyciem jest twierdzenie, że „radni obecnie są dla pieniędzy”.
No cóż, ale może to ja jestem z ekonomią na bakier, a rozmówca wygłaszający ten pogląd ma ku temu stosowne postawy naukowe.
Pozdrawiam wszystkich dyskutujących bez względu na poglądy.
Zwrotu nie mogłam sobie podarować :) Jest Świetny!
Co do kasy radnych- masz rację, Dzwonniku – zwykły radny ma ok 400 zł po obniżce, a czytelnik broniący zaciekle BMW jest zwyczajnie niezorientowany :)
Pozdrawiam!
Czekamy na lepsze czasy!