Czy na sesji, usłyszy Pani, że mieszkańcy są sobie winni, ponieważ nie zgodzili się na instalację w Samołężu? Czy to nie jest próba podprogowa, wymuszenia cenowego na mieszkańcach zgody na tą inwestycję? Minęło tyle czasu i zamiast zwołać sesję, by przedstawić podobną koncepcję jak wyżej – zwołuje się sesję „presingową” na mieszkańców – ja bym na miejscu burmistrza się nie pojawił ze wstydu, że mimo iż z tylu stron Polski pojawiają się przykłady w jaki sposób zacząć ZARABIAĆ na odpadach za zgodą społeczności, ten strzelił focha i chyba chce cenowo wymusić podjętą już dawniej decyzję przedwstępna z inwestorem.
Jeżeli jestem w błędzie, to proszę, Pani Grażynko mnie przekonać, że urząd robi coś w kierunku stworzenia na bazie odpadów biznesu, dzięki któremu my zapłacimy mniej, a urząd zyska dochody w technologii społecznie akceptowalnej.

TO NAPRAWDĘ DA SIĘ WYKONAĆ.