LXIX (69) sesja Rady Miasta i Gminy Wronki w sprawie budżetu 18 stycznia
|LXIX sesja Rady Miasta i Gminy Wronki odbędzie się 18 stycznia 2024 r. o godz. 17:00 w sali Wronieckiego Ośrodka Kultury. Celem zwołania dodatkowej sesji w styczniu jest rozpatrzenie projektów uchwał WPF i budżetowej – po poprawkach oraz ewentualne ich zatwierdzenie przez opozycyjną w stosunku do burmistrza większość radnych
Porządek obrad:
1. Otwarcie sesji i stwierdzenie prawomocności obrad.
2. Przyjęcie porządku obrad.
3. Przyjęcie pisemnych interpelacji i wniosków radnych.
4. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej gminy Wronki na lata 2024-2035.
5. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie uchwały budżetowej na rok 2024.
6. Wolne głosy i wnioski.
7. Zamknięcie sesji.
KOMENTARZ:
Przypomnę, że grudniowa sesja zakończyła się nieuchwaleniem WPF oraz wyprowadzeniem z porządku obrad punktu dotyczącego budżetu na 2024 rok. Przyczyną było nieuwzględnienie przez Wieczora poprawek do budżetu przedstawionych i imieniu większościowej opozycji przez Śniegowskiego na komisji budżetu 14 grudnia 2023 roku. Na wprowadzenie owych poprawek do prowizorium budżetowego burmistrz miał 14 dni. Nie zrobił tego, lekceważąc zdanie radnych. Skoro poprawki większości radnych w projekcie budżetu się nie znalazły, a Wieczór próbował „przepchnąć” po raz 18 w historii „swój plan”, większościowi radni (opozycyjni do Wieczora i Dorny) postanowili budżetu nie głosować, a wręcz wyprowadzić ten punkt z obrad sesji grudniowej 28 grudnia 2023 roku.
Tak więc po raz pierwszy w historii miasta (za mojej pamięci) Wronki weszły w nowy rok bez zatwierdzonego budżetu. Świat się nie zawalił, a obowiązuje „prowizorium budżetowe”. Nieprawdą jest to, co próbuje wmówić Wieczór nieznającym się na budżecie, zwołując w ratuszu specjalne zebrania z sołtysami, szefami organizacji itp., że teraz Wronki się zawalą, a śmiecie w marcu będą walać się po kątach, bo nikt ich nie odbierze. Owszem, pewne niedogodności występują (np. przy rozliczaniu funduszu wiejskiego na styczeń, ale można poprosić w sklepach o przedłużenie terminu płatności).
Póki co trwają „negocjacje budżetowe”. Polegają one na tym, że Wieczór i Dorna chcą jak najwięcej „zabrać” opozycyjnym do nich radnym, by w to miejsce wprowadzić na na nowo swoje propozycje, które 14 grudnia opozycja do Wieczora i Dorny wyprowadziła z planu budżetu, na to miejsce proponując „swoje”, czyli z okręgów wyborczych radnych opozycyjnych do burmistrzów. Do tej pory prawie żadne ich zadanie nie znajdowało poparcia w budżecie na kolejne lata. Przewodniczący byłego większościowego klubu radnych, Śmiłowski, mówił wprost do kolegów: „zapiszcie się do naszego klubu, a dostaniecie wszystko”. Podobnie zdanie ma radny Golas, który chwali się, że na jego terenie powstaje wszystko, co chce, bo jest w klubie. Ostatnio dumnie (jako jedyny radny) z Wieczorem i Dorną otwierał „kompleks sportowy” na bulwarze za prawie milion… W komentarzu cisną mi się na usta tylko słowa: „jaki radny, taki kompleks”. I byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie chodziło o prawie milion naszych pieniędzy z budżetu gminnego (bez dofinansowania z zewnątrz).
Pierwsza część negocjacji za nami, czekamy na kolejną… Zobaczymy na ile dziewięcioro radnych opozycyjnych do burmistrzów Wieczora i Dorny „ugną się”. Na część pierwszą Wieczór zaprosił tylko Grajewskiego z „Moich Wronek”. Jakiś cel w tym miał… choć nie wiem jaki. Mnie nie zaproszono, a sama nie poszłam, choć pewnie i bym mogła. Wydawało mi się, że miała to być „męska rozmowa” burmistrzów z dziewiątką radnych bez zbędnych świadków, a tym bardziej mediów. I tak honorowo to potraktowałam. No ale okazało się, że były nie tylko „Moje Wronki”, ale i reszta radnych z klubu Wieczora… No i znów ciśnie mi się na usta: „Jaki gospodarz taki honor”… Spotkanie odbywało się w ratuszu…
Na koniec tylko jedno zdanie do większościowej dziewiątki: Pamiętajcie, tym razem, to Wy macie zapisane w propozycjach budżetowych wszystko i pytanie Wieczora: – To co byście chcieli w tym budżecie? jest zwykłą manipulacją ;) bo Wy macie wszystko – Pytanie Wieczora powinno brzmieć: – To co moglibyście mi oddać z tego swojego budżetu?
Pamiętajcie o tym i nie dajcie się rozbić na pojedyncze głosy – bo Was… ogra.
Szwarc Gapa
Im dłużej przyglądam się tej telenoweli, tym bardziej zaczynam dochodzić do wniosku, że jest różnica między ideami, a ambicjami politycznymi.
Zmiana we Wronkach chyba jednak miałaby szansę w przypadku, gdyby ludzie realnie chcieli zmian na inne i zupełnie nowe.
Co na tą chwilę wiemy?
Mamy do dyspozycji we Wronkach dwa zwaśnione obozy:
Ci, którzy przejrzeli na oczy jak działa burmistrz i chcą mu wyrwać władzę, by się zemścić za to jak zostali potraktowani…
I …dłuuugo dłuuugo nic.
Co można nowego zbudować na takim fundamencie?
To się okaże.
Pytanie na ile wroniecka społeczność chce realnie tej zmiany?
Jest nas kilkanaście osób regularnie wyrażających krytyczne poglądy na W.B związane z władzą… czy to wystarczy?
Baaa.. obecna władza ma swoich zatwardziałych fanów, którzy są skorzy przemilczeć nawet tak głupie manewry inwestycyjne jak boisko vel lodowisko z kotwicą dla kajaków… wręcz są oburzeni, że ktoś śmie uważać, że to idiotyzm do potęgi, a nawet wręcz przeciwnie, uważają, że krytykujący ten projekt latem ustawią się w kolejce (chyba z wiaderkami i łopatami na wymianę błota), by zagrać na tym cudzie architektury. To o czym tu mówić?
Od 2008 roku obecna władza miała spory czas, by zabudować się poprzez zależności, znajomości, rodzinne, koleżeńskie polecenia i poparcia, że zastanawiam się, czy właśnie ten monolit będzie można obalić w przeciwieństwie do kilku radnych na rozkaz?
Mój defetyzm może zmusi do zastanowienia się dokąd zmierzają Wronki.
Oby to był tylko defetyzm.
Być może, że w grupie Radnych „powiał wiatr przemian” i co niektórzy, po długim…. długim czasie, wreszcie obudzili się i przejrzeli na oczy. Długo to trwało. Mam wrażenie, że kilka kadencji ugrupowania „za”. Tylko, dlaczego tak długo? Co robiła społeczność miasta i gminy? Przyczyn jest wiele. Zawiera się w nich, między innymi: pasywność, brak zainteresowania, mentalność „biorcy”, małe nagłośnienie i niepełny przekaz mass medialny. Dlatego chcąc mieć jasny i pełny obraz konfliktu, proszę o: wypunktowanie, nagłośnienie i rozpropagowanie w społeczeństwie miasta i gminy, propozycji budżetowych na rok 2024 grupy „za” i „przeciw” przed sesją w dniu 18 stycznia br. Sesją otwartą dla społeczności z jawnym głosowaniem. Mam nadzieję, że nie jest to chwilowe otrzeźwienie grupy radnych, a będzie miało charakter trwały.
Ps. Mam wrażenie, że jednym z punktów konfliktowych jest wywóz śmieci. Efekty widać…. po stojących, wzdłuż ulic objętych harmonogramem wywozu, brązowych pojemnikach z bioodpadami.