Odpowiedź PK na moje pytanie w sprawie dziury na ul. Poznańskiej
|Zdenerwowana oczekiwaniem na zaasfaltowanie jednej dziury po naprawie awarii wodociągu na ul. Poznańskiej, po 47 dniach napisałam do PK z zapytaniem kiedy w końcu ta dziura, utrudniająca przejazd na głównej ulicy miasta, zniknie. Właśnie otrzymałam odpowiedź:
Dziś, 25 września dziura nadal niezaasfaltowana, przeszkadza kierowcom
Dzień dobry
Mam pytanie: jak długo jeszcze ta dziura na ul. Poznańskiej będzie musiała czekać na zaasfaltowanie?
Podobna dziura przy WOK-u jakoś została zaasfaltowana. Dlaczego jedna, a druga nie? Na tej samej ulicy.Pozdrawiam
Grażyna Kaźmierczak
tel. 501 467 452
Awaria miała miejsce 5 sierpnia 2021 roku
Dzień dobry,
Szanowana Pani Redaktor
W nawiązaniu do pierwszego pytania dotyczącego naprawy nawierzchni asfaltowej na ul. Poznańskiej informuję, iż naprawa planowana jest do wykonania w przyszłym tygodniu (tj. 27.09 a 01.10. 2021 r.), dokładny termin realizacji zostanie jednak doprecyzowany w poniedziałek 27. września br.
W dniu wczorajszym prowadziłem rozmowy z inną firmą pracującą na naszym terenie i była wyrażona wstępna zgoda na prace w sobotę 25 września, jednak dziś po wizji lokalnej zostałem pozbawiony wszelkich złudzeń i firma ta z sobie tylko znanych powodów zrezygnowała z pracy, argumentując opóźnieniami w prowadzonych umowach i nie jest w stanie nam teraz pomóc.
Odnośnie natomiast drugiego pytania, informuję, iż w dniu 13 września została przeprowadzona naprawa nawierzchni po awarii w pobliżu przejścia dla pieszych przy budynku WOK.
Uznałem, iż to miejsce jest punktem o większym natężeniu ruchu i wspólnie z PRDM Szamotuły przeprowadzono naprawę. Niestety, w tym samym dniu mieliśmy dwie dodatkowe awarie wodociągowe: na osiedlu Słowackiego i na al. Wyzwolenia, więc musieliśmy przerwać dalsze prace naprawcze nawierzchni i przystąpić do usuwania awarii wodociągowych; najpierw na os. Słowackiego i późniejszym czasie w al. Wyzwolenia.
Ps.
Naprawa nawierzchni asfaltowych po naszych awariach realizowana jest przy współpracy z firmami wyspecjalizowanymi w tych pracach (najczęściej z firmą, która realizuje takie prace na rzecz Gminy Wronki), jednak ze względu na wielkość i zakres prac jakie należy przy nich wykonać, nie zawsze realizują je od ręki.
Wykonywanie naszych niewielkich zleceń w obecnym okresie „boomu inwestycyjnego” jest dla nich nieatrakcyjne oraz dezorganizują ich prace kontraktowe, a realizują je w dogodnych dla siebie terminach, gdyż mobilizacja sprzętu i ludzi jest niewspółmierna do zakresu wykonywanych prac (walec + przyczepa niskopodwoziowa + termos na masę bitumiczną ect.)
Można powiedzieć, że obecnie naprawa nawierzchni przez specjalistyczne firmy drogowe to jak okienko pogodowe przy zdobywaniu Mont Everest, nie trafisz w punkt, to czekasz…
W razie wszelkich dodatkowych pytań uprzejmie proszę o kontakt.
Pozdrawiam
Sylweriusz Nowak
Kierownik Działu Wody
Prokurent
Buhahahhaa
Jedna dziura! 1m 2
Odpowiedź niczym z filmu Miś lub coś w stylu jak Morawiecki odpowiedział ile kosztuje chleb.
Panie Nowak ! 5 sierpnia dziura… Wstyd, wstyd wstyd. I nieudolność.
Po przebrnięciu przez ten bełkot , sprawdziłem w Internecie czy krajem nie rządzi czasem Bierut. Okazało się, że szczęśliwie już nie. I słońcem narodu, a także jego duszą i sumieniem jest w dalszym ciągu pan Jarek.
Kamień spadł mi z serca… raniąc dotkliwie nogi. Dlatego też uprzedzając ewentualne proletariackie wezwanie do czynu społecznego, odpowiadam prokurentowi Nowakowi: chciałbym, ale nie mogę, towarzyszu; nogi mię pieruńsko bolo. I głowa trochę od tych wypocin też.
Elaborat prokurenta Nowaka mógłby w 1951 r. zostać nagrodzony w szkolnym konkursie literackim dla klas 4 ,pt.: ” W socjalistycznym duchu rozwiń twórczo zdanie : my, by to zrobili, panie majster, ino nam się szypa wygła!”
Może samemu, trzeba się nauczyć układać masę bitumiczną? Jak człowiek czyta na stronach regionalnych, np. sąsiadów zza Odry, to mają w swoim zakresie, właśnie te same firmy komunalne, co my, aby ułożyć masę bitumiczno-żywiczną. Na filmach widać jak to robią z dziurami, wystającymi czy wklęśniętymi studzienkami. Przytoczę problem dziury. Zalewają to najpierw płynną masa żywiczno- bitumiczną, żywica po jakim czasie twardnieje, ale ma podobną własną elastyczność, aby nie pękać. Później zasypują grysikiem, znów zalewają i zasypują, a na końcu wałek podczepiony z przodu na siłownikach do ciężarowego auta podnosi przednią oś. Robią przejazd kilka razy i koniec pracy. Oczywiście auto ma napęd na wszystkie koła.
Żeby zakończyć temat, obsługa to 2 osoby, jedna ciężarówka ze zbiornikiem na płynną masę żywiczno- bitumiczną, obok zbiornika 10 woków z grysikiem i na piasek. Żadnych walców i sprzętu jak na budowę autostrady. Niemcy słyną z ekonomicznego podejścia i logiki, wiedzą, że do tego nie potrzeba armii ludzi.
Dodam jeszcze, skoro do ciężarówki noża podczepić płóg, to co za problem, aby nie był to walec albo do ciągnika z przodu, albo z tyłu. I link do nauki https://www.technologie-budowlane.com/Naprawa_ubytkow_w_asfalcie_na_zimno_metoda_IRR-1-745-1.html
Wstyd, że zwykli ludzie muszą uczyć wyspecjalizowane firmy, nawet te komunalne, pracy i jak ogarnąć ten problem. Żadnego pomysłu na to, aby ułatwić życie kierowcom …
Pytanie, czy właśnie to przedsiębiorstwa komunalne organizują takie wyjazdy nawet szkoleniowe, aby podchwycić pomysł jak inni to robią?
Pan S urwał się z filmu Barei:-)