Odpowiedź starostwa na pytanie Czytelniczki
|Na wątpliwości pani Katarzyny odpowiada wicestarosta Rafał Zimny:
Napisała do nas Katarzyna:
Szanowni Państwo!
Zdaje mi się, że dzięki Wam polepszyło się w Wydziale Komunikacji w Szamotułach. Niestety, muszę poinformować, że od tygodnia bezskutecznie próbuję zarejestrować auto, ponieważ w godzinach, w których jestem dostępna nie ma już numerków. Dla jasności: byłam w wydziale dwukrotnie, raz dzwoniłam (sytuację w Internecie „stan kolejki” obserwuję od tygodnia).
Zawsze było to około godziny 12.30. Numerków nie ma, żadnego petenta tez nie ma.Czym zajmują się urzędnicy od godz. 12.30 do 15.30? Jestem daleka od skarg, ale to jakieś żarty – rozumiem brak numerków od 14.30, ale wpół do pierwszej!?
Z nudów zarejestrowaliby jeszcze kilka samochodów….
Ostatecznie zarezerwowałam przez Internet numerek na najbliższą środę i mam nadzieję, że wtedy uda się dopełnić formalności urzędowych.Katarzyna
Odpowiedź wicestarosty na wątpliwość pani Katarzyny:
Dzień dobry,
W odpowiedzi na przesłane zapytanie informuję, że Wydział Komunikacji Transportu i Dróg Starostwa Powiatowego w Szamotułach nieprzerwanie pracuje, obsługując dziennie ponad 200 klientów, z czego rejestrujących pojazdy w ilości ok 60 – 70 osób.
Pomimo trwającego sezonu urlopowego zapewniamy odpowiedni zespół pracowników. Opisany przez czytelniczkę stan trudno zweryfikować, gdyż brak konkretnych dat dni, zapewniamy jednak, że Wydział obsługuje bezpośrednio klientów do godziny 14:30. Pozostała godzina pracy służy archiwizowaniu dokumentów wygenerowanych danego dnia oraz obsłudze spraw, które napływają na skrzynki e-mail jak i poprzez pocztę tradycyjną (kilkadziesiąt dziennie).To, że nie ma petenta na dole przed wejściem do budynku nie oznacza, że pracownicy nie pracują, gdyż część klientów oczekuje w poczekalni, bezpośrednio przy Wydziale. A także klienci śledzą na bieżąco system internetowy i docierają sukcesywnie nie oczekując pod drzwiami urzędu.
Niestety obserwujemy także nieodpowiedzialne zachowanie dużej części klientów którzy rezerwując wizytę „blokują” numery internetowe a następnie się nie pojawiają o wyznaczonej dacie i godzinie wizyty w wydziale, co wpływa na utrudniony dostęp dla innych. Ponadto obserwujemy, że część klientów dość niefrasobliwie korzysta z biletomatów drukując bilety i później z nich nie korzystają lub drukują bilety ze złej kategorii spraw. Przypominamy zatem, że przy biletomacie dedykowanym dla osób osobiście załatwiających swoją sprawę jest pracownik ochrony, który może udzielić podstawowych informacji co do sposobu obsługi biletomatu poprawnie wskazując kategorię sprawy.
Podkreślam, że przyjęta zasada działania pracowników jest taka, iż jeśli pula biletów na dany dzień została wyczerpana wcześniej, a czas bezpośredniej obsługi klientów jeszcze nie upłynął (14:30) pracownicy uruchamiają kolejne numery dla oczekujących tak aby czas rejestracji zakończył się do godziny 14:30. Wyrażam nadzieję, że tym razem klientka dokona bez problemu rejestracji pojazdu, której wizyta została (jak twierdzi) już zarezerwowana poprzez Internet.Z poważaniem
Rafał Zimny
wicestarosta szamotulski
Sama wielokrotnie spotykałam się z identyczną sytuacją. Co za ściema! Przychodzę… i nie ma nikogo przed budynkiem, w poczekalni żywej duszy… godzina 12.00-13.00 – numerków brak. To jest jakaś klątwa. I tak jest przynajmniej od 10 lat.
Nie wszyscy mogą przyjść o 6.00… i czekać na łaskę…
A ja przychodziłem i o 9 i o 11, i nie było problemu, raz miałem dylemat jaki wydział wybrać, myślę że ten Pracownik Ochrony daje bardzo wiele, aby ułatwić załatwienie spraw, nawet umożliwia rozmowy przez swój służbowy telefon, aby porozmawiać z urzędnikiem. Należy się mu pochwała.
Bo jak sam widziałem osoby, które chcą załatwić jakąś sprawę naprawdę są jakieś niedoinformowane albo nie umieją czytać z tego automatu, albo po prostu nie radzą sobie z takimi prostymi sytuacjami. Ochroniarz jak ma chwilę, a byłem świadkiem jak prostował takich delikwentów i kierował kulturalnie na właściwy tor załatwiania spraw.
To ludzie są problemem, bo nie potrafią nawet tak po prostu poprosić o pomoc osobę z ochrony i robią zamieszanie.
Urzędnicy też robią wielkie, muszą zejść nawet na dół, aby odebrać jakiś dokument, też dla nich pochwała za cierpliwość w dobie pandemii.