Pani Marzena z wypowiedzeniem pracy we wronieckim ratuszu
|Z wielkim zdziwieniem przyjęłam wiadomość o tym, że pani Marzena, pracownik wronieckiego ratusza otrzymała wypowiedzenie z pracy. Dlaczego ze zdziwieniem? Otóż dlatego, że pracuje tam kilkanaście lat, a poza tym jest znakomitym pracownikiem merytorycznym, o czym świadczy chociażby maraton z ostatniej komisji Rady i sesji, w których wzięła udział i odpowiadała na pytania radnych
Pani Marzena jest bezpośrednio związana z opracowaniem planu zagospodarowania przestrzennego, między innymi ostatniego, kontrowersyjnego, burzliwie procedowanego na ostatnich komisjach, spotkaniach i sesji.
Myślę, że w urzędzie mało kto jest tak zorientowany, jak Ona o co w tym planie chodzi. Dziwię się więc, że odsuwa się od pracy zorientowanego urzędnika wówczas, gdy praca praktycznie rozpoczyna się od początku, ponieważ plan wrócił z poprawkami.
Mniej dziwiłabym się, gdybym się dowiedziała, że pani Marzena sama odeszła, ponieważ stawianie pracownika w takiej sytuacji, jak uczynił to Wieczór na spotkaniu z mieszkańcami przybyłymi na dyskusję o planie, na którą on sam nie przyszedł, jest co najmniej dziwne. Wiadomą rzeczą jest, że w takiej sytuacji to właśnie pracownik otrzymuje reprymendę za nieobecnego burmistrza. I Ona zawsze z klasą przyjmowała to.
Rzecznik urzędu zapytany telefonicznie o sprawę odrzekł, że nic o tym nie wie. Ale faktycznie jakieś ruchy się dzieją.
Czyżby więc pani Marzena została pierwszą ofiarą niezatwierdzonego planu zagospodarowania przestrzennego z ostatniej sesji?
Kto następny?
Niepokorni radni – Rzyski i Wilk? Może też rykoszetem Szulc?
Czekamy na kolejny ruch.
Szwarc Gapa
Komentarze z FB:
Zuzanna Świderska W ubiegłym roku znalazłam się dokładnie w tej samej sytuacji. Też Pan W. wręczył mi wypowiedzenie, zmieniając dla mnie (czuję się wyróżniona) strukturę organizacyjną Urzędu. Z perspektywy czasu mogę mu się tylko w twarz śmiać, bo uczynił mi wielką przysługę.
Teraz jeżdżę do pracy z radością i przede wszystkim dobrze śpię. Marzena, wyjdzie Ci to tylko na dobre, zobaczysz.
Życzę wytrwałości i siły
Marika Pawłowicz faktycznie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło 😊 Jednak od teraz będę się bardziej przyglądała pracy naszego Urzędu 😊 I inne instytucje również muszą się temu dokładniej przyjrzeć …
Paweł Bugaj Wybrany z woli ludu i w imieniu tego ludu władzę sprawuje! Niestety, są osobowości, które po otrzymaniu władzy kierują się wyłącznie własnym „Ja”. Podwładnych traktują przedmiotowo, instrumentalnie i na zasadzie dominacji, dla zaspakajania własnych ambicji i potrzeb. Niezdolni są do współżycia z innymi na zasadzie empatii i współzależności.
Wiem coś na temat pozbywania się „niewygodnych” urzędników, różnymi sposobami, bo sam tego doświadczyłem. Szkoda, że muszą odchodzić ludzie kompetentni z wieloletnim doświadczeniem.
Marika Pawłowicz mnie to naprawdę już przestaje bawić… dopóki decyzje kogoś tam z góry wpływają w istocie w sposób abstrakcyjny na ludzi to jeszcze można odpuścić. W momencie gdy decyzje z góry krzywdzą człowieka trzeba zaprotestować !!!! To jest niedopuszczalne !!!!!
Rafał Cyran (do Zuzanny świderskiej) szkoda tylko, że o takich rzeczach każdy mówi po fakcie. Ludziom brakuje odwagi przeciwstawić się w okresie pracy.
Mirosława Wicher Znam ten ból. Ja po przepracowaniu 25 lat zamiast jubilatki za przepracowany staż zostałam wysłana na „zieloną trawkę”. I żeby było oryginalnie dwa i pół roku brakowało mi do emerytury 😒hmm.
Marzenko, jesteś super osobą, a ci, którzy myślą inaczej, to są po prostu osoby toksyczne i trzeba je omijać wielkim łukiem 😒
Maleńka jestem z Tobą 😘
Slawa Berdzinska Przyjdzie kryska…. na Matyska…. mam nadzieję, że doczekam….i to będzie piękny dzień… I jak mawiał „klasyk”: No i to się nadaje do prasy😉
Hanna Zając Karma wraca z podwójną siłą, więc nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Edyta Drewniak Pani Marzenka pracowita z wysoką kulturą osobistą, można by się od niej uczyć! Za dobra i za bystra dla tego towarzystwa. Zwyczajnie się pozbywają mądrych, kompetentnych z wieloletnim doświadczeniem, mających coś do powiedzenia….. szkoda.
Szwarc Gapa, dlaczego podajesz tylko pierwszą literę nazwiska tej Pani, jakby była przestępcą? Szperałem po sieci i wyszperałem, że prócz pracy w urzędzie, Pani Marzena Hoffmann jest pośrednikiem w obrocie nieruchomościami… Czy to aby nie stoi w kolizji z wykonywaną przez nią pracą urzędnika? Można być fachowcem, ale chyba jakiś kodeks etyki urzędnika obowiązuje?
Nie będę się wypowiadał na temat fachowości tej pani, bo za mało na ten temat wiem. Tak na nos, to też mi pachnie kozłem ofiarnym ostatniej sesji.
Burmistrz ma tę niedogodność, że nie może wyrzucić radnych, ani obciąć im dietki za niewłaściwe głosowanie. Jeśli zna się na czarach, to może rzucić na nich klątwę.
Jeszcze taki domysł patrzącego z boku. Może we Wronkach jest panisko większe niż burmistrz? Może ten ktoś wyraził swoje niezadowolenie i pan podrzędny musiał się dostosować do jego woli?Nieczęsto burmistrzowie zmieniają przeznaczenie działek i akceptują uwagi do mpzp, na niekorzyść właściciela i z korzyścią dla tego, który chciałby tanio ją kupić. Czasami jest tak, że pan każe, a burmistrz musi.
Uwierzyłam, że karma wraca……
Co tu dużo gadać.Wystarczy ,że choć raz sprzeciwiasz się . . Nie ważne są
wtedy kompetencje i zasługi. Nawet te publicznie ogłaszane, Przecież Pani
urzędniczka Marzena reprezentowała na niezwykle ważnych spotkaniach szefa . Aż tu nagle taka niespodzianka ? . Kto wypowiada warunki pracy świetnemu pracownikowi? Tak przecież ta Pani była przedstawiana. Mnie jednak juz to nie dziwi,poniewaz mnożyć by można przykłady takich przypadków.
To są standardowe zachowania wobec ludzi. Wyćwiczone,sprawdzone,skuteczne. Przyjdą nowi,może już czekają w progu.. Cz
Z tym czekaniem bywa różnie. Na prezesa PK Wronki czekali już ponoć pracownicy chętni do obsługi śmieciarek i same śmieciarki. Nie przewidział tylko,że śmieci trzeba gdzieś wywozić. Później padło pytanie: Panie Prezesie, da pan radę? No i dali razem z burmistrzem…(brzydkie słowo).
Zwolniona pani nie wykazała pewnie nadzwyczajnej gorliwości dla AGD.
Czasem jest tak, że podwładny wziął, a później musi spłacić z nawiązką, żeby paniska nie rozzłościć, bo jak panisko będzie niezadowolone, to podwładny nieudolny, to miejcie go w swojej opiece wszyscy Święci…
Czy to kolejna zaplanowana reorganizacja pracy w urzędzie? A może radni zapytają o powody tak zaskakujących decyzji? Przecież powinni stanąć w obronie osoby pokrzywdzonej. Taka ich rola! Czy sprawa będzie znowu przemilczana, bo przecież ,,nie nas dotyczy”?
Przecież władza ustawodawcza ma takie kompetencje, aby uzyskać odpowiedź, na tak zaskakujące opinię publiczną decyzje.
Zatrważająca jest skala społecznej obojętności na krzywdę innego człowieka.
Bezpieczniej przyglądać się z boczku jak ktoś płacze. Byle nie stracić łaski pana. Pani Marzeno, pozostaje wiara w to, że powraca dobro ale również zło.
Szanowni Państwo odchodząc od polityki to zwróćmy uwagę na to, że odejście z urzędu w krótkim czasie tylu osób z dużym doświadczeniem musi odbić się negatywnie na jakości obsługi mieszkańców, bo osoba, która przyjdzie do pracy bez doświadczenia musi uczyć się tego wszystkiego, co osoba odchodząca znała na wylot. Ale jak widać dla pewnych osób nie ma to żadnego znaczenia. I tak przecież ktoś się zgłosi do pracy… A że gmina na tym ucierpi to kogo to obchodzi… Ogólnie też jest zastanawiające, że w tak krótkim czasie odeszło z tej instytucji tyle osób, w tym osoby z dużym doświadczeniem. Współczuję pracownikom UMiG, bo atmosfera pracy musi tam być naprawdę super…
Siedzą jak myszy pod miotłą, byle kocur nie zahaczył ich swym pazurem. Już od lat odchodzą wartościowi ludzie z urzędu oraz z podległych samorządowi placówek. Ale to szybko zapominają Ci, których to nie zabolało.
I właśnie tym sposobem krzywa odstrzelonych rośnie. Ludzie, zrozumcie, że tu nie chodzi o kompetencje, wiedzę, doświadczenie. Dośpiewajcie sobie sami.
Jakość pracy to w naszej gminie niemodne i mało ważne słowo. Przecież byle się kulało…. Nawet na jednym kole. Smutne, ale prawdziwe.
W mieście syf i dziadostwo a księciunio zajmuje się sobą, swoimi kombinacjami i zwalnia doświadczonych pracowników. Tylko kiedy skończy się to narzekanie i ludzie w końcu zaczną egzekwować jakieś reakcje od swoich radnych bezradnych? Panie i panowie radni zostaliście wybrani to zacznijcie coś robić, a nie tylko podnosić rękę kiedy ktoś wam każe.
Radnym brakuje nawet wstydu… Ale karma wraca……