A oto wpis Sebastiana Spychały na Fb:

Jestem po rozmowach z Panią Dyrektor oddziału Banku Pekao SA we Wronkach. Bank ten będzie wynajmował pomieszczenie w budynku przy Placu Targowym przez krótki czas, oddział czy też centrala, nie ma żadnego problemu, by Skarbonka stała nadal! Pani Dyrektor wronieckiego oddziału wywalczyła, by Skarbonka stała tak długo, jak oni będą wynajmować pomieszczenie! Dziękuję za wsparcie!

Dzisiaj od Pana Dyrektora budynku Chaty Polskiej dostałem info, że ma pojawić się tam inny bank w późniejszym terminie, który nie życzy sobie kwesty przy jego oddziale.
Dał Pan nam czas do końca tygodnia na usunięcie, a mógł do końca roku. Słabe to rozstanie, Panie Dyrektorze

Słowo ode mnie:
Tak, robię dramę, bo walczę o coś ważnego, tak mi się wydaje. Ciągle nie wierzę, że któremukolwiek z banków może przeszkadzać skarbonka oddalona o kilka metrów od ich pomieszczenia. Mam wrażenie, że problem leży zupełnie gdzie indziej. Wystarczyło powiedzieć, że nie życzycie sobie, by skarbonka stała w budynku Chaty Polskiej na (Placu Targowym). Tyle i aż tyle, bez zbędnego zrzucania winy na innych. Generalnie jestem w szoku, bo już jedno podejście było, żeby nas usunąć z tego miejsca, ale udało się pozostać, teraz próba zakończy się sukcesem. Nie ukrywam, że byliśmy tam te kilka lat dzięki uprzejmości właściciela tego obiektu i za to jeszcze raz dziękuje, natomiast forma z jaką nas stamtąd usuwają jest mega słaba, patrząc nawet na życzliwość właściciela.
Skarbonka zbiera na chore dzieciaki, dzięki niej przez ten czas zebraliśmy ponad 10 tys. złotych! Kurcze, przecież nie zbieramy na nowe auto czy wakacje!
Wiecie co ? mamy czas do połowy grudnia, ale skoro nas tam nie chcą, to szukamy nowego domu dla niej, by pomagać dalej dzieciakom.
Panie Dyrektorze, dzisiejsze przeprosiny są dość gorzkie i w szczerość ich nie wierzę.
Przepraszam za szczerość

Sebastiana Spychała