Szpital czarnkowski covidowym

Ludwika Wikieł ze Starostwa Powiatowego w Czarnkowie jest autorką artykułu na temat czarnkowskiego szpitala, który już w 2020 roku zamieniony został na covidowy. Jak w marcu 2020 roku wygląda sytuacja w czarnkowskim szpitalu? Zapraszam do lektury

Oferty Pracy Wronki

W marcu 2020 roku w całej Polsce wprowadzono stan epidemii. Rozprzestrzeniający się w zastraszającym tempie wirus SARS-Cov-2 przewartościował życie wielu osób. Zmieniło się wszystko, począwszy od codziennego funkcjonowania obwarowanego licznymi obostrzeniami, przez zmiany w miejscach pracy, zdalne nauczanie, po całkowitą zmianę sposobu spędzania wolnego czasu. Niezmiennie jednak towarzyszy nam strach o zdrowie własne i swoich najbliższych. Największy ciężar związany z koniecznością zapobiegania i przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się epidemii bezsprzecznie wzięły na siebie największe placówki lecznicze. Oba powiatowe szpitale mają za sobą wyjątkowo trudny rok. Trzcianecka placówka w 2020 roku, oprócz pandemii, borykała się z rozpoczętym remontem, a czarnkowski ZZOZ został całkowicie przekształcony w szpital covidowy. To właśnie tu przeprowadza się obecnie najwięcej szczepień, a wojewoda wciąż zwiększa wymagalną liczbę łóżek dla pacjentów chorych na Covid.

Stan ciągłej gotowości
94 łóżka dla pacjentów „covidowych”, w tym 10 łóżek intensywnej terapii z kardiomonitorem oraz możliwością prowadzenia tlenoterapii i wentylacji mechanicznej – tak przedstawia się obecna sytuacja w czarnkowskim szpitalu. W związku z tym, że pacjentów wciąż przybywa, nie jest wykluczone, że zaistnieje konieczność zwiększenia liczby szpitalnych łóżek. – Nieustannie borykamy się ze wzrastająca liczbą chorych i wysoką umieralnością. Jeszcze jesienią ubiegłego roku na ponad 80 łóżek zajętych było 40 do 50. W tej chwili liczba wolnych miejsc waha się w okolicach 2. Duża śmiertelność wynika głównie stąd, że pacjenci trafiają do nas za późno. Boją się iść do szpitala w obawie o utratę pracy lub niesłusznie zakładając, że sami poradzą sobie z chorobą, stosując domowe sposoby. Efekt jest taki, że trafiają do nas za późno – wyjaśnia dyrektor ZZOZ w Czarnkowie Bożena Sadowska.

900 zaszczepionych osób tygodniowo
– Od samego początku czarnkowski szpital prowadzi Narodowy Program Szczepień. Niestety jesteśmy jedyną placówką, która szczepi na terenie miasta Czarnków, gminy Czarnków, gminy Lubasz i gminy Wronki. Z naszej okolicy nie zgłosiła się żadna praktyka lekarska i cały program szczepień spoczywa na naszych barkach. Zgłosiliśmy gotowość dwóch punktów, jednak nie spodziewaliśmy się, że będziemy sami w tym mieście. Pierwszego dnia skala przerosła nasze najśmielsze przewidywania, bo zgłosiło się do nas ponad 700 osób. Oprócz tego mamy tez zgłoszenia poprzez infolinię. I to było prawie kolejne tyle pacjentów. Jesteśmy szpitalem covidowym, to nakłada na nas wiele nowych obowiązków, a kadra pozostaje ta sama, dlatego proszę wszystkich o wyrozumiałość, bo nasze zasoby nie są niewyczerpane. Poza tym szczepionki nie docierają do nas z przewidywaną regularnością. W tym tygodniu musieliśmy odwołać wszystkie szczepienia, bo nie dotarł do nas materiał do szczepień – mówi Bożena Sadowska. Wyjaśnia również, że personel medyczny szpitala jest zaszczepiony w 95%, a pozostałe 5 % stanowią osoby, które nie mogły się zaszczepić ze względów zdrowotnych lub te, które przebyły Covid. Większość zaszczepionej grupy poddała się szczepieniu w pierwszej fazie szczepionką Pfizer. – Obecnie możemy doszczepiać personel medyczny szczepionką AstraZeneca, jednak obserwujemy niechęć do tej konkretnej szczepionki. Dziwi mnie to, bo z kolei pacjenci w wielu 70 i 80 plus przyjęli ten rodzaj szczepionki i nie zgłaszali ani uwag, ani problemów po jej podaniu. Kolejną grupą do zaszczepienia byli nauczyciele. Mieliśmy do zaszczepienia blisko 1000 osób, zarówno nauczycieli, jak i personelu współpracującego. Z wyjątkiem pewnej grupy, która nie mogła być szczepiona ze względu na indywidualne przeciwwskazania, zaszczepiliśmy w tej grupie ponad 890 osób, czyli zdecydowaną większość – mówi dyrektor szpitala. Do końca marca br. prowadzone będą zapisy pacjentów z rocznika od 1952 do 1956 roku, na listach jest już około 200 osób.

Konieczne inwestycje
Według wstępnych danych przekazanych przez Bożenę Sadowską w 2020 roku udało się wypracować zysk w wysokości 718 tys. zł, a zobowiązania wymagalne za 2020 rok zostały w całości spłacone. Na konieczne zakupy, inwestycje przeznaczono ponad 250 tys. zł. Wydatki poza planem opiewają na kwotę ponad 1,1 mln. zł. W przeważającej części dotyczą one zakupu sprzętu medycznego, w tym dezynfekcyjnego, związanego z realizacją zadań wyznaczonych przez Wojewodę Wielkopolskiego w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19. Tylko 150 tys. zł z tej sumy przeznaczono na rozbudowę instalacji tlenowej. Zadanie to było możliwe do zrealizowania dzięki wsparciu zewnętrznemu. – Pomoc wojewody polegała na przekazaniu dotacji w kwocie 127 tys. zł, bez konieczności udziału organu założycielskiego, na rozszerzenie, zmodernizowanie i postawienie butli z tlenem, bo przy tej jednostce chorobowej jest to podstawowy element prowadzonej terapii. Poza tym konieczny był zakup kardiomonitora, pulsoksymetrów i odzieży ochronnej oraz respiratorów – dwóch stacjonarnych i dwóch mobilnych – wyjaśnia dyrektor ZZOZ w Czarnkowie.

Stabilnie
– Udało nam się przetrwać najgorsze chwile dzięki wsparciu z wielu różnych stron, zwłaszcza w tym początkowym okresie walki z pandemią, na którą nie byliśmy przygotowani. Dziękuję samorządom, przedsiębiorcom i osobom prywatnym, które pomogły w tym najbardziej krytycznym momencie. Ich wsparcie to w sumie ponad pół miliona złotych – mówi Bożena Sadowska. Według raportu finansowego w 2020 roku od samorządów szpital otrzymał wsparcie w wysokości 155 tys. zł. Ponad dwa razy więcej, bo aż 333 tys. zł, to środki finansowe przekazane przez lokalnych przedsiębiorców, a kwotą 23 tys. zł wsparli jednostkę prywatni darczyńcy. Szefowa szpitala objęła swoją funkcję tuż przed wybuchem pandemii. Oprócz trudnej sytuacji finansowej placówki musiała już na samym początku zmierzyć się z dużo trudniejszym, karkołomnym wręcz zadaniem. Biorąc jednak pod uwagę wstępny wynik finansowy szpitala, można wysnuć przypuszczenie, że doskonale sobie z tym poradziła. – Sytuacja ekonomiczna czarnkowskiego szpitala jest stabilna. Funkcjonuje on co prawda w ułamkowej wysokości kontraktu z NFZ, jednak całkowite przekształcenie jednostki w szpital covidowy generuje dochody z innej puli. Wszystkie szpitale w Polsce zostały sparaliżowane przez pandemię koronawirusa. W związku z tym na dalszy plan odsunięte zostały wszystkie inne choroby, które jednak z tego powodu nie przestały istnieć. Wręcz przeciwnie, nieleczone nasilają się i wkrótce będzie to kolejny duży problem. Szpital w Czarnkowie właściwie od roku pozostaje w reżimie sanitarnym covidowym. Mieliśmy dużo oporów wewnętrznych, aby zgodzić się na przekształcenie szpitala w szpital covidowy. Padały pytania dlaczego w Czarnkowie, dlaczego nie np. w Chodzieży? Przeważyły decyzje wojewody, które mają charakter bezwzględny. Sytuacja finansowa i ekonomiczna szpitala też nie była najlepsza, a biorąc pod uwagę funkcjonowanie dwóch szpitali w powiecie, trzeba wziąć pod uwagę konieczność zapewnienia opieki pacjentom nie covidowym. Było i jest z tym wiele problemów do dzisiaj. Szpital zbiera nieszczęśliwe żniwo z całego województwa. Trzcianka miała kilkadziesiąt łóżek covidowych, które jednak 1 stycznia br. zdjęto. Pozostawiono jedynie łóżka obserwacyjne, które funkcjonują do dziś – mówi starosta czarnkowsko – trzcianecki Feliks Łaszcz. Niestety wzrost zachorowań powoduje, że sytuacja ciągle się zmienia. Od 20 marca w trzcianeckim szpitalu decyzją wojewody utworzono 20 miejsc dla pacjentów covidowych, a do 27 marca w sumie ma ich być aż 42, w tym 3 łóżka intensywnej terapii.

Całkowite i ostateczne rozliczenie obu szpitali, na ich wniosek, przewidywane jest do końca czerwca br. Oprócz finansowej i organizacyjnej strony funkcjonowania szpitala, równie ważną kwestią jest atmosfera w miejscu pracy, na którą składa się wiele czynników, w tym sprawne zarządzanie. – Dyrektor Sadowska zawiaduje szpitalem bardzo dobrze, biorąc pod uwagę dramatyczną sytuację. Dzisiaj szpital jest znacznie sprawniejszy finansowo i nie tylko . Panuje tam w miarę przyzwoita atmosfera międzyludzka, co jest istotne w każdym miejscu pracy. Za to Pani dyrektor dziękuję – mówi Feliks Łaszcz.

Ludwika Wikieł
Starostwo Powiatowe w Czarnkowie

źródło:

http://www.czarnkow.info/archiwum/rok2021/21-03-22.php

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *