Zamiast pomocnej dłoni- wypowiedzenie umowy pod groźbą eksmisji…
|Zamiast pomocnej dłoni otrzymali wypowiedzenie lokalu… Do 29 kwietnia 2022 muszą opuścić przychodnię na Partyzantów, a do 30 kwietnia oddać klucze, „pod rygorem skierowania sprawy o eksmisję na drogę postępowania sądowego”. Dyrektor szpitala rozgoryczona postępowaniem burmistrza. I pomyśleć, że w czasie pandemii przyczyniła się w wielkim stopniu do zajęcia przez Wronki II miejsca w Polsce za szczepienia wronczan
Wczoraj w czasie trwania komisji Rady na Fb burmistrza ukazał się taki wpis:
Ponieważ jednak burmistrz Wieczór wyrzucił mnie zarówno ze swojego służbowego Fb, jak i Fb miejskiego, nie wiedziałam o tej sytuacji. Jednak „dobrzy” ludzie przesłali mi screena tego wpisu.
Ze zdziwieniem dowiedziałam się z niego, że burmistrz rozwiązał umowę najmu z czarnkowskim szpitalem, który prowadzi placówkę lekarza rodzinnego na I piętrze wronieckiej przychodni.
Od 21 maja działalność w tej przychodni może rozpocząć kolejny podmiot- jak czytamy w lakonicznej notatce.
Pierwsze co pomyślałam, to: „ciekawe, czy dyrektor szpitala w ogóle o tym wie?”
Burmistrz zapytany, czy ma „na oku” jakiś inny podmiot odpowiedział, że nie ma…
Co więc z pacjentami? Co mają teraz zrobić? Gdzie się przenieść? Do kogo?
Na te pytania burmistrz nie ma odpowiedzi. Jedyne, co mówi, to:
Jadę do Czarnkowa na rozmowę z dyrektor szpitala, zapytać co dalej z pacjentami?
Oto oficjalny komunikat szpitala, po mojej wizycie u pani dyrektor:
Szwarc Gapa
Czy pan burmistrz myśli o swoich mieszkańcach, gdzie mamy iść teraz do lekarza, gdzie iść z dziećmi, gdy będą chore?
No przecież skoro nie ma lekarza to po co taka przychodnia. To chyba dobrze burmistrz zrobił.
No nie wiem… liczyłabym, żeby jednak wyciągnął pomocną dłoń do przychodni, pojechał, zapytał, czy w czymś może pomóc (jak przed wyborami 2018), a nie pojechał, żeby dać wypowiedzenie. I jeszcze miał pretensje, że szpital nic nie robił w pandemii… A ja się pytam KTO wyszczepił pół gminy, gdy burmistrz okopał się przed pandemią? Pisałam kilka razy o akcjach na wsiach i w strażnicy. To było parę tysięcy ludzi, którzy w końcu nie musieli jeździć poza gminę. I uważam, że to właśnie ta przychodnia doprowadziła nas na I miejsce w Polsce pod względem szczepienia w przeliczeniu na osobę. Poza tym przychodnia cały czas działała dobrze, dopiero od niedawna ma problemy. Czyż nie należała jej się „pomocna dłoń”?