Nie będzie opłat za daszki na targowisku :)
|Na wczorajszej konferencji prasowej usłyszeliśmy od pana burmistrza Wieczora, że nie ma przeciwwskazań, by z zapisu projektu uchwały w sprawie opłat za korzystanie z targowiska wronieckiego zniknął zapis o opłacie za miejsce zadaszone. I nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy :)
Dzisiaj burmistrz Wieczór zorganizował specjalną konferencję prasową, by wyjaśnić jak to z tym projektem uchwały jest. Posłuchajcie Państwo sami :)
A teraz trochę historii – jak to z tą uchwałą było…
Dla niewtajemniczonych w problem, by nie odsyłać Ich na inne strony Bazaru, powiem w skrócie o co chodzi:
na komisjach połączonych Rady, w sprawie projektu uchwały o wysokości opłat za korzystanie z targowiska miejskiego we Wronkach usłyszałam od pani skarbnik, że w uchwale tej znajdą się, jak w roku ubiegłym, zapisy o opłacie za stoiska zadaszone i bez zadaszenia. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na wronieckim targowisku stoisk zadaszonych … nie ma …
Nie ma, ponieważ w lutym tego roku rozebrano je.
Pozostała jednak pozycja w opłatach targowych.
Okazało się, że roku 2017 mają obowiązywać taryfy z tego roku i w projekcie nowej uchwały pozostały zapisy o opłatach za stoiska zadaszone.
Zaniepokoiło mnie to, więc zapytałam na komisjach panią skarbnik, jak to jest? To ludzie mają płacić za swoje zadaszenia, które sami sobie dowiozą?
Pani skarbnik w odpowiedzi zinterpretowała to właśnie tak, że dotąd ludzie płacą za swoje daszki na targowisku i jakoś nie mają z tym problemu. Wypowiedź ta wzbudziła wiele emocji.
Postanowiłam się z tą wypowiedzią pani skarbnik nie zgodzić i następnego dnia, w piątek poszłam na targ zapytać ludzi, czy rzeczywiście nie mają z tym problemu.
Mieli.
Oto jeden z filmów. Handlujący na targowisku od 1990 roku Maciej Regdosz napisał List otwarty do burmistrza. List ten wzbudził wiele emocji i wiele komentarzy (na stronie poprzedniej).
Szwarc Gapa
Ludzie, czy my już przekraczamy jakieś granice absurdu w tym mieście? Rozumiem, jeśliby gmina zapewniała miejsca zadaszone, jakieś luksusy itp. to wtedy za takie miejsca mogłaby pobierać dodatkowe opłaty. Ale nie podejrzewałem w życiu, że komuś nawet może do głowy przyjść pomysł, żeby zdzierać od ludzi pieniądze za własne daszki, które sobie przywiozą, żeby zapewnić sobie w miarę komfortową sprzedaż np. w deszczowe dni. To się chyba nadaje do „Faktów” TVN na te końcowe minuty, gdzie czasami podawane są różne śmieszne absurdy z kraju.
Niech Redakcja drąży ten temat, bo za chwilę będziemy naprawdę pośmiewiskiem.
DRĄŻĘ… Wydrążyłam, chociaż to RADNI sobie przypisali sukces. Ale ja mam filmy na dowód KTO domagał się skreślenia absurdów :)