Czarni Żołnierze

SAM_0748

Przymusowo wcielani przez władze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej – w ramach zastępczej służby wojskowej – do pracy w kopalniach, kamieniołomach i batalionach budowlanych.

Do tych przymusowych formacji kierowano osoby uznane przez władze PRL za „wrogów ludu”: synów rolników obszarowo ponadnormatywnych (gospodarstw dziedzicznych), rzemieślników prowadzących prywatne warsztaty, ojców politycznie niepoprawnych.
Bugaj Tadeusz

Czarni żołnierze

Oferty Pracy Wronki

To żołnierze – górnicy, ponad 200 tysięcy młodych „niepewnych klasowo” mężczyzn, którzy w latach 1949-59 r. byli zmuszani do niewolniczej pracy w ramach zasadniczej służby wojskowej; pełnili karną służbę wojskową w kopalniach węgla i uranu bez wynagrodzenia i na ogół w wydłużonym wymiarze; tzw. służba nie kadrowa – zakaz awansowania; w czasie tej służby zginęło ponad tysiąc osób, kilkanaście razy więcej zostało kalekami. 5 września żołnierze-górnicy obchodzą swoje święto.

„Po 1945 r. Armia Czerwona wywiozła ze Śląska do pracy w kopalniach ZSRR blisko 20 tys. górników, a lukę w sile roboczej uzupełniono pracą więźniów kryminalnych i niemieckich jeńców wojennych – tłumaczy Marek Kowalski, historyk specjalizujący się w dziejach XX wieku. W 1949 r. po powstaniu NRD jeńcy zostali zwolnieni i zaczęło brakować rąk do pracy. Wtedy wiceminister obrony gen. bryg. Edward Ochab utworzył cztery pierwsze wojskowe bataliony przeznaczone do przymusowej pracy w kopalniach. Trafiło do nich 4621 osób. 15 października 1949 r. pierwsi z nich zaczęli pracę w kopalni w Brzeszczach koło Oświęcimia. Potem powstawały kolejne jednostki, przemianowane wkrótce na wojskowe bataliony górnicze. Praca w nich była formą wojskowej służby zastępczej, która trwała od 2 do 3 lat. Kierowano do niej, zgodnie z rozkazem marszałka Konstantego Rokossowskiego, poborowych uznanych za przeciwników politycznych PRL-u.”

Wykonywaliśmy najcięższe prace, takie, których nie podejmowali się cywilni górnicy. My składaliśmy przysięgę wojskową jak wszyscy żołnierze, szliśmy do pracy na rozkaz – opowiada Tadeusz Bugaj, członek wronieckiego koła Związku Represjonowanych Politycznie Żołnierzy-Górników. – Od 1951 r. przez dwa i pół roku pracowałem w kopalni węgla kamiennego w Jaworznie. Praca odbywała się przez siedem dni w tygodniu, na trzy zmiany. Szychta trwała po kilkanaście godzin. Po pracy (lub przed) były oczywiście szkolenia polityczne i ćwiczenia wojskowe.

Zapraszam do wysłuchania ciekawej rozmowy z żołnierzem – górnikiem, a moim wujkiem Tadeuszem, synem Edmunda, bednarza.

Na koniec dopowiem jeszcze, że drugi syn Edmunda, Józef, a mój śp. ojciec również służył w formacjach pracy przymusowej, w batalionie budowlanym.

Paweł Bugaj

KW-T.Bugaj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *