Czy na pewno zniknął problem dzikiego wysypiska śmieci w Popowie? [foto] [wideo]

Mimo zapewnienia z UMiG Wronki o pozytywnym załatwieniu sprawy dzikiego wysypiska śmieci w Popowie, o którym informował nas Czytelnik, sądzę, że sprawa został najnormalniej w świecie „zamieciona pod dywan”, a ściślej mówiąc – zgarnięta z pobocza w dół skarpy!

Oferty Pracy Wronki

Zdjęcie z czwartku, nadesłał Czytelnik. PROBLEM spychany ze skarpy…

Czytelnik zasygnalizował to, więc pojechałam do Popowa w sobotę z kamerą i potwierdziło się. Wszystko, co zostało wywiezione, po prostu zepchnięto w dół skarpy znajdującej się tam.

Odpady to ziemia z jakiejś budowy, a raczej rozbiórki, gdyż znajdują się tam połamane płytki chodnikowe, części kamiennych rur oraz fragmenty AZBESTU!

Żadnej trudności nie stanowiło odnalezienie kilku fragmentów tej niebezpiecznej substancji, którą LEGALNIE usuwa się obecnie, wg przepisów, za ciężkie pieniądze, WIĘKSZE nawet niż położenia nowego dachu!

Czy jest to jednorazowy incydent, czy odbywa się to systematycznie także w innych częściach Gminy Wronki? Nie wiem. Ale się dowiem.

Dostaliśmy zdjęcia od Czytelnika, na których widać pracę maszyn zgarniających śmieci ze skarpy. Obok stoi, moim zdaniem, bardzo charakterystyczna przyczepa z tyraktorem, którą da się łatwo zidentyfikować.

Zdjęcie z czwartku, nadesłał Czytelnik. Zna ktoś ten traktor z przyczepką?

Dlaczego odpowiedź z UMIG była tak lakoniczna?

Dlaczego PROBLEM ROZWIĄZANO W TEN SPOSÓB? Spychając ze skarpy w dół?

Czyj to jest teren?

Kto wywoził NIEBEZPIECZNE odpady?

Czy Urząd wydając na to pozwolenie wiedział, że znajdują się tam fragmenty azbestu?

Ile tego było?

Czy jeszcze gdzieś wywożono takie śmieci?

Mam nadzieję wszystkiego dowiedzieć się jutro.

Poprzednim razem, zadając pytanie do Urzędu, poczekałam na odpowiedź, zanim opublikowałam list Czytelnika.

Tym razem jednak czuję się trochę „przerobiona” przez urzędników tą odpowiedzią, więc publikuję, co wiem, co widziałam, co mam (kawałek azbestu w aucie!).

I teraz to ja czekam na RZETELNE odpowiedzi z Urzędu.

To już druga „śmierdząca” sprawa z Popowa. O pierwszej nie pisałam jeszcze, ale to już wkrótce. Chciałam rzetelnie się do tego przygotować.

A oto filmik z soboty. Żeby wyjąć te trzy kawałki azbestu z ziemi nie musiałam wcale daleko szukać…

Szwarc Gapa
Fot. Czytelnik, zdjęcia z czwartku
Fot. Szwarc Gapa, zdjęcia z soboty

Zdjęcia z czwartku:

Zdjęcia z soboty:

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *