O szacunek gra idzie… Czy nastąpi samorozwiązanie TMZW? [wideo]

To, że Towarzystwo Miłośników Ziemi Wronieckiej pozbawione zostało lokalu pewnie wielu z Państwa już wie. Wprawdzie stowarzyszenie jeszcze nie opuściło muzeum, ponieważ czeka na sensowną propozycję zamiennego lokalu ze strony dyr. WOK-u, ale pobyt został ograniczony w sposób wprost haniebny. Któregoś pięknego dnia zarządca lokalu bez ostrzeżenia zmienił kłódkę i hasło do alarmu przy wejściu do muzeum. Teraz członkowie, by wejść do swojego (od 27 lat biura) muszą robić to w godzinach pracy biblioteki czy muzeum, albo wzywać kogoś z tych instytucji, by otworzył drzwi

Oferty Pracy Wronki

TMZW prezentuje Wronki na różnych uroczystościach. Wraz ze swoim vexillum zaproszeni zostaliśmy na odsłonięcie pomnika Jana Paderewskiego w Poznaniu. Nasze vexillum budzi powszechny podziw, ponieważ, w przeciwieństwo do zwykłego sztandaru, zawsze widać na nim awers i rewers.

Film z czerwcowej sesji, na której wystąpił Paweł Bugaj, prezes TMZW i na której swe opinie o TMZW (i ich członkach) wyrazili dosadnie burmistrz Wieczór i dyrektor Poniewski:

Mija pięć miesięcy i nic w sprawie lokalu dla TMZW nie drgnęło. Na moje wczorajsze zapytanie mailem otrzymałam SMS od dyrektora z informacją, że: „Jeśli chodzi o sprawę między TMZW a WOK, nie mam nic nowego do powiedzenia”.
Z dniem 25 września 2020 roku swoją trzecią (wg statutu ostatnią) kadencję kończy prezes TMZW – Paweł Bugaj, który, nie da się ukryć, jest od lat solą w oku burmistrza i dyrektora. Burmistrz w oszukańczy sposób pozbył się Pawła z urzędu (pracował w promocji) do WOK-u, gdzie od początku miał zajmować się Muzeum Więziennictwa w wieży. Okazało się jednak, że był to zwykły podstęp. Poniewski w WOK-u uważał Go za zło konieczne, bo szefowi nie potrafił odmówić. Od ub. roku prezes odpoczywa na zasłużonej emeryturze zajmując się społecznie pracą TMZW.

W programie dzisiejszego walnego TMZW zebrania znalazł się punkt wprowadzony przez prezesa Bugaja mówiący o samorozwiązaniu TMZW.
Co spowodowało decyzję prezesa o wprowadzeniu takiego restrykcyjnego punktu do programu? Życie! Pewnie też doświadczenia z czerwcowej sesji Rady.
TMZW powstało w 1974 roku, czyli dziś ma 46 lat. To dużo więcej, niż ma dyrektor WOK-u i ledwie trzy lata mniej, niż ma burmistrz.

Myślę, że po wysłuchaniu fragmentu filmu z czerwcowej sesji – zrozumiecie Państwo żal i rozgoryczenie nie tylko prezesa TMZW, ale wielu członków, również moje.
Prezes poszedł na sesję, by podzielić się z radnymi swoim problemem. Poszedł po zrozumienie i szacunek. Co otrzymał?
Lekceważenie, butę, bezczelność, wypominanie niepopełnionych win (za bycie radnym), pogardę…  Ja usłyszałam, że przez wszystkie lata pracy w muzeum nie pracowałam tylko byłam… A ja się pytam skąd Wieczór wie, czy pracowałam, skoro przez 7,5 roku był tam… raz. Po co? Żeby nam zamknąć placówkę, albo przerobić w Izbę Muzealną…
I to wszystko spotkało nas na sesji ze strony burmistrza i dyrektora Poniewskiego, chociaż przewodniczący Rzyski wcale daleko nie odstawał.

W oczekiwaniu na wolne głosy prezes lekko przysnął, ale po komentarzach burmistrza i Poniewskiego zdecydowanie ciśnienie Mu skoczyło :)

„Zbiorową megalomanią” nazwał nas dyr. Poniewski. „Czym wy różnicie się od innych stowarzyszeń?” – dopytywał burmistrz. No cóż, trudno tłumaczyć komuś, kto nigdy nie był społecznikiem (Wieczór) o co chodzi w tym całym społecznikostwie.

„Zbiorową megalomanią” wg dyr. Poniewskiego jesteśmy…

W pierwszej chwili byłam zaskoczona punktem programu o samorozwiązaniu TMZW, ale po obejrzeniu po raz kolejny tego (bolesnego dla mnie i myślę, że Pawła też) filmu, zrozumiałam intencję prezesa.

Ostateczną decyzję podejmie 25 września walne zebranie.

Czy znajdą się chętni do przejęcia funkcji w zarządzie? Czy ktoś podejmie się roli prezesa w tak ciężkiej sytuacji? Nie wiem, ale mam nadzieję, że tak.
Jesteśmy to winni tym, którzy 46 lat temu zaczynali i tym, którzy nawet w stanie wojennym swej działalności nie przerwali.
11 lat przepracowałam z zarządach TMZW jako sekretarz, potem wiceprezes. Nigdy nie byłam prezesem, bo uważałam, że byli lepsi ode mnie. Zresztą miałam wówczas swoich „Chęchaczy”.

 

Część byłych prezesów TMZW: od lewej: Alfred Piotrowski, ś.p. Marian Radomski (pierwszy prezes, współzałożyciel TMZW – Prezes Honorowy), Bogdan Tomczak (budowniczy muzeum, monografia C. Grota, Prezes Honorowy TMZW), Leszek Bartol (pomnik Powstańców Wlkp. na Zamościu), Ireneusz Vowie (Prezes Honorowy, kompendium wiedzy o Wronkach i vexillum). Na fotografii brakuje ś.p. Ludwika Kocha i współczesnego prezesa Pawła Bugaja

Na zakończenie powiem, że jeśli tak będzie się traktowało społeczników z różnych organizacji, to gwarantuję, że za kilka lat będzie u nas tak jak na Zachodzie- zero altruistów! Zero stowarzyszeń!

Szwarc Gapa

 

A tu artykuł, który zamieściłam wcześniej, zbulwersowana wypowiedzią Poniewskiego. Starałam się też tu odpowiedzieć na pytanie: W czym jesteśmy lepsi od innych:

Megalomania zbiorowa, czyli kto tak naprawdę jest twórcą wronieckich sukcesów na niwie kultury na przestrzeni ostatniego stulecia

 

A poniżej link do strony TMZW, gdzie sytuacja muzeum też jest opisana:

http://www.tmzw.org.pl/aktualnosc-1-357-TMZW_na_bruk.html

 

A tu specjalna dedykacja dla TMZW:

https://www.facebook.com/zloteprzeboje/videos/332135394525328

komentarzy 10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *