Owocne i konstruktywne rozmowy z przedstawicielami: władz miasta, wykonawcą robót budowlanych – firmą Panatonni oraz nami, mieszkańcami ul. Mickiewicza i Stróżek pokazały, że warto naświetlać problem. Nawet wtedy, gdy nie wszystkim się podoba medium, jakim jest FB.
Dzisiejszy wpis to narastająca frustracja mieszkańców związana z pogarszającym się bezpieczeństwem komunikacyjnym na ulicy Mickiewicza (i nie tylko tam…) oraz zachowanie pracowników firmy Samsung lub podwykonawców i ich racje (efekt mojej wczorajszej, wieczornej rozmowy z dwiema Paniami…) oraz wroniecki imposibilizm…
W załączniku zdjęciowym jest punkt zapalny… Kierowca owego samochodu jest tylko kamykiem, który uruchomił moją społeczną aktywność, zaniepokojenie i potrzebę zmiany obecnego stanu. Ze względu na to, że moim jedynym narzędziem są słowa pisane i język, którym władam, to podzielę się swoimi przemyśleniami i szczegółami po pracy…